Ostatnio dążę do tego, aby mój blog był jak uzupełniająca się książka - aby czytelnik, czytając artykuł, po artykule, mógł zrozumieć swoją skórę, a każdy kolejny wpis pomógł mu odkrywać nowe rozwiązania. Od pewnego czasu można zauważyć małe zmiany w tym kierunku, wpisy są coraz bardziej rozbudowane, a niektóre, starsze artykuły zostają przeze mnie usuwane lub odnawiane - oczywiście nie bez znaczenia, lubię wykorzystywać temat do końca, a przyznaję, że jestem bogatsza o nową wiedzę, zmieniam też swoje poglądy na pewne kwestie.
Często notuję Wasze sugestie, sprawdzam, czego brakuje i tym sposobem coraz więcej tematów pojawia się w wersjach roboczych. Jakiś czas temu pisałam o
nadwrażliwej, wydelikaconej skórze, temat cieszył się ogromną popularnością, co szczególnie zwróciło moją uwagę na problem nadmiernej wrażliwości. W wpisie poruszyłam głównie kwestię skóry zmaltretowanej silnymi kuracjami, natomiast zdałam sobie sprawę, że tak naprawdę większość Was walczy z wydelikaconą skórą codziennie, mając dodatkowo skłonność do trądziku, naczynek, rumienia. I nie zawsze jest to wynik kuracji (choć zdarza się to nadal za często, wielokrotnie wspomniałam już jak ważne jest dobranie mocy i siły tak silnych środków jak kwasy i retinoidy), a specyfiki skóry, jej delikatnej struktury i skłonności genetycznych, a także skłonności do atopii, czy też występowanie innych schorzeń skóry (trądzik pospolity i różowaty, łojotokowe zapalenie skóry, atopowe zapalenie skóry).
Problem wyjątkowo delikatnej skóry to główny problem młodej grupy wiekowej, wraz z czasem stopień unerwienia i czucia skórnego maleje, dlatego występuje rzadko u osób starszych. Delikatna cera
jest także domeną kobiet, pojawia się bowiem znacznie częściej, ze względu na niestabilność hormonalną,
zdarza się, ze problem nadreaktywności skóry występuje tylko w pewnym okresie cyklu.Przyznaję, ze jest to temat trudny i niestety coraz bardziej powszechny. Niezwykle ciężka jest także pielęgnacja, która często obfituje w źle dobrane produkty, nieodpowiednie do tak rozhisteryzowanej skóry, lub też za ciężkich do występujących skłonności trądzikowych (a niezbędne jest połączenie gamy delikatnej z działaniem antybakteryjnym i przeciwtrądzikowym). Nigdy nie byłam przekonana do azjatyckiej pielęgnacji i zawsze gaszę entuzjazm filtrów, które nie mają u mnie racji bytu (przy mnie niewierny Tomasz jest jak Joanna d'Arc i zanim nie dostanę porównania norm azjatyckich do europejskich, na próżno można mnie przekonywać do ich skuteczności) ale muszę przyznać, że coraz więcej azjatyckich innowacji kosmetycznych trafia w mój gust i czasami zastanawiam się, czemu producenci nie ruszą głową i nie pójdą w podobnym kierunku. Jest coraz więcej osób z takimi problemami (i przybywać będzie!), dlatego stworzenie specjalistycznej, ultra lekkiej ale i maksymalnie bezpiecznej i tolerancyjnej pielęgnacji byłoby strzałem w dziesiątkę niż tworzenie kolejnych, naturalnych, bezskutecznych (w większości) mazideł. Są to jednak wyłącznie moje przemyślenia, dlatego większość polecanych produktów, to głównie pojedyncze składniki. Na Waszą prośbę, w celu ukierunkowania i ułatwienia dokonania wyboru, małą czcionką wytypowałam gotowe produkty podlegające pod kategorię i spełniające podstawowe wymogi, kierowałam się łagodnością, wskaźnikiem pH i delikatnością mieszanek detergentowych, natomiast nie jestem wyrocznią i każdy może zupełnie inaczej zareagować na kosmetyki warte uwagi, dlatego dobieraj pielęgnację intuicyjnie.
Pielęgnacja naturalna święci triumfy. Mniejsza ilość składników, łagodniejsze konserwanty, słabsze perfumowanie produktów i lepiej tolerowane (choć nie zawsze!) składniki. Nie jest to oczywiście złe ( i dużo osób posiadających wrażliwą skórę chwali działanie naturalnych produktów), ale jest bardzo mało naturalnych kosmetyków, które faktycznie działają i robią coś więcej poza okluzją (co nie zmienia faktu, że naturalne kosmetyki mogą być naprawdę świetne, jeśli są wysokiej jakości) Przyznaję, że pod tym względem pielęgnacja azjatycka jest o lata świetlne do przodu od pielęgnacji, jaką fundują nam rodzime marki. Naturalne składniki to czasami za mało, aby wydobyć ich potencjał, niezbędne jest stosowanie technologii, które ułatwiają przenikalność substancji aktywnych, a także syntetycznych, które w większości, są znacznie lżejsze od naturalnych odpowiedników. Im dłużej siedzę w kosmetykach naturalnych, tym częściej zauważam monotonię, której nie ma w dobrych jakościowo produktach azjatyckich (a które również zawierają naturalne, bogate składniki). Nie jestem fanką wszystkich azjatyckich kosmetyków, nie przemawiają do mnie niektóre rozwiązania i jak dla mnie, w niektórych przypadkach przesadne podejście do pielęgnacji, ale muszę docenić ciekawe rozwiązania biotechnologiczne, na których często się wzoruję, gdy tworzę własne formuły. Jeśli posiadasz skórę wymagającą, kosmetyki muszą przede wszystkim widocznie działać, a rzadko kiedy robią to produkty całkowicie naturalne (zwiększenie biodostępności składników jest konieczne przy składnikach naturalnych i niestabilnych substancjach aktywnych) Nie oznacza to jednak, że przekreślam naturalną pielęgnację, która jak najbardziej może być skuteczna - kosmetyki muszą mieć przede wszystkim przemyślany i dobry jakościowo skład, jest mnóstwo naturalnych, jak i syntetycznych kosmetyków, które są wypchane tanimi wypełniaczami, których moja skóra nie toleruje (mieszanki emulgatorów, parafina, słabej jakości oleje)
Problem jest także w nas, bo wiele tak naprawdę nie wie czego oczekiwać od kosmetyków i w jaki sposób ich używać, nie wspominając już o problemach z określeniem rodzaju i typu skóry, co jest wręcz nagminnie mylone ze sobą. Nie mam na celu krytyki, ale czasami warto wrócić do podstaw i zanim zaczniemy układać pielęgnację - pomyśleć, popróbować, oceniać zgodnie z przeznaczeniem i wybierać produkty odpowiednie do naszych potrzeb, wymagań, problemów, a nie wieku i tego, co zdołał napisać producent. Wybór pielęgnacji nie jest prosty, ale łatwiej ją dobrać, jeśli wiemy czego szukać.
Jak dbać o skórę wrażliwą, nadreaktywną, z rumieniem, ale przy tym trądzikową? Przede wszystkim należy trzymać się kilku zasad, które w większości można wdrożyć w życie i nauczyć się codzienniełagodnie obchodzić ze skórą.
- ograniczenie agresywnych i drażniących bodźców:wysokie i bardzo mroźne temperatury (szczególnie niebezpieczne są wahania), unikanie alkoholu i glikoli propylenowych (dotyczy to głównie formuł wodnych, które mają najczęstszy kontakt ze skórą i nie posiadają odpowiedniej ilości substancji nawilżających i okluzyjnych, aby złagodzić ich agresywne działanie) i gliceryny (która w nadmiarze ma bardzo drażniący wpływ na mieszki włosowe i może powodować ich ropienie, czy też ogólnie - zapalenie), mocnych kwasów i zasad (a zwłaszcza skoków pH, które są bardzo niebezpieczne dla wyjątkowo delikatnej cery, trwale uszkadzając barierę naskórkową) i oczywiście nadmiaru słońca, które jedynie zaostrza procesy nadmiernego rogowacenia i powoduje rumień
- zero mocnego tarcia i brutalnego obchodzenia się ze skórą
- pielęgnacja nie powinna celowo wysuszać, odwadniać, podrażniać i uwrażliwiać naskórka, jeśli jakiś produkt powoduje nieprzyjemne uczucie ściągnięcia, pieczenia, należy go odłożyć albo zmodyfikować sposób nakładania, zmieniając kolejność, czy też nakładać go na produkt łagodzący, np. krem
Są to tak naprawdę podstawy podstaw, pielęgnacja jest znacznie bardziej skomplikowana (a zwłaszcza znalezienie odpowiednich produktów!), jednak wcielenie w życie już tak prostych zasad potrafi odczuwalnie poprawić stan cery. Najważniejsza jest zmiana codziennych nawyków na lepsze i delikatne obchodzenie się z cerą, wychodząc z zasadą, by przede wszystkim nie szkodzić. W zależności od preferencji, można pójść w stronę minimalizmu kosmetycznego lub rozbudowanej, warstwowej pielęgnacji. Warstwowa pielęgnacja wbrew pozorom nie musi być ciężka i jest w niej wiele sensu, jeśli problemy z cerą nakładają się na siebie. Niezależnie od obranej drogi, skuteczna i właściwa pielęgnacja zapewnia:
- łagodzenie i zapobieganie powstawaniu podrażnień
- hamowanie stanu zapalnego
- utrzymywanie odpowiedniego poziomu nawodnienia i elastyczności naskórka
- uregulowanie funkcji skóry, zwłaszcza procesów rogowacenia bez podrażniania mieszków włosowych
Łagodne i skuteczne oczyszczanie
Niezwykle ważne jest znalezienie produktów, które nie tylko usuną skutecznie zanieczyszczenia (i nie mam tu na myśli jedynie łatwo usuwalnych wodą zabrudzeń, a sebum, martwego naskórka zaległego w porach, i wiele innych, pamiętaj, ze nadal masz tendencję do trądziku), ale będą łagodne dla skóry. Rzadko kiedy jeden produkt jest w stanie zapewnić komfortowe uczucie czystości, a przy tym nie podrażniać skóry. Jeszcze ciężej jest znaleźć delikatny produkt, odznaczający się dobrym usuwaniem zanieczyszczeń każdego typu, nie pozostawiając uczucia lepkości i nieświeżej skóry. Kluczowe jest także pH - powinno być one w granicach neutralności, (5.5-7pH) dlatego odpadają naturalne, zasadowe mydła, które nie dość, że podnoszą pH skóry, wymagają kwaśnej tonizacji, a więc prowadzą do niebezpiecznych skoków pH skóry.
Moja rada to posiadanie co najmniej dwóch produktów do oczyszczania twarzy, w zależności od preferencji, mogą mieć one różną postać - płyn micelarny, mleczko, kremowy żel, olejek myjący (zabrudzenia tłuszczowe) tonik, łagodny syndet o naturalnym pH, żel (zabrudzenia wodne).
Łagodne oczyszczanie ma ogromny wpływ na kondycję naskórka, nie tylko usuwa zanieczyszczenia, nie dopuszcza do rozognienia zmian, podrażnień i dyskomfortu, ale także odgrywa ogromną rolę w nawodnieniu naskórka.
Agresywne i mocne oczyszczanie nie zawsze jest gwarantem czystej skóry, a może wzmagać nadmierny łojotok i wymagać większej dawki nawilżenia, co w połączeniu rozregulowaną skórą prowadzi do problemów z cerą i pielęgnacją (większa dawka nawilżenia może skutkować wypryskami i zapchanymi porami, natomiast pozostawienie suchej, odwodnionej, zmaltretowanej skóry do nadmiernego łojotoku i atopii) Kluczem jest zbalansowanie pielęgnacji, oczyszczeniu twarzy powinno towarzyszyć uczucie świeżości, czystości, ale bez dyskomfortu i ściągnięcia - zdarza się, że dopasowany demakijaż i codzienne oczyszczanie zapewnia skórze odpowiednią dawkę nawilżenia i można pominąć produkty typowo nawilżające w codziennej pielęgnacji, pozostając przy wodnym serum z antyoksydantami.
W pielęgnacji tak wyjątkowo problematycznej skóry, bardzo ważne jest stosowanie kosmetyków o przyjaznym, krótkim składzie, a także nie uciekanie od emolientów w środkach myjących, ponieważ ich rolą jest blokowanie nadmiernej ucieczki wody podczas oczyszczania. Wielokrotnie z przerażeniem spoglądałam na kostki myjące z ciekłą parafiną i lanoliną, uważam jednak to za błąd - tak silnie natłuszczające substancje mają świetny wpływ na skórę o tak skomplikowanych potrzebach - parafina nie zatyka porów, a zapobiega nadmiernej utracie wody z naskórka podczas mycia, z racji istniejących substancji pieniących, nie pozostawia ona filmu, który mógłby zapychać pory, pełni więc jedynie rolę ochronną (oczywiście im środek jest bardziej płynny, oleisty, tym większe prawdopodobieństwo pozostawienia nieprzyjemnej warstewki).
Bardzo ciekawym rozwiązaniem, które również coraz bardziej doceniam, są mleczka i kremowe żele do oczyszczania, którymi można bardzo skutecznie rozpuścić zanieczyszczenia, bez ryzyka przegrzania skóry, spłukują się znacznie lepiej z powierzchni skóry niż np. olejki myjące, a następnie, w razie potrzeby, doczyścić skórę łagodnie pieniącymi się substancjami.
Do głębokiego oczyszczania, polecam olejki myjące, które doskonale usuwają wodoodporne kosmetyki i ciężkie silikony, emolienty tłuste i brud skumulowany w porach. Warto zwrócić uwagę na to, by naskórek nie był tłusty i lepki, ale też wysuszony i odwodniony - jeśli używasz tłustych olejków, konieczne jest zastosowanie pieniących się detergentów (chyba ze tłusta warstewka po olejkach nie powoduje u Ciebie wysypów, polecam jednak zmywać ochronną warstwę, detergenty po olejkach są znacznie łagodniejsze), jeśli stawiasz na łagodniejsze mleczka i kremy oczyszczające, możesz pozwolić sobie na delikatniejsze oczyszczanie żelem, czy przetarcie skóry płynem micelarnym, jeśli kosmetyk tłuszczowy był bardzo lekki.
Im bardziej rozbudowana, obciążająca pielęgnacja - tym mocniej należy przyłożyć się do demakijażu, korzystniej jest stosować kilka łagodnych produktów bezpośrednio po sobie, niż ograniczenie się do jednego mocnego.
Zły demakijaż rujnuje pozostałe elementy pielęgnacji. Zbyt mocny i agresywny odwadnia naskórek, generuje potrzebę częstszego nawilżania, które obciąża skórę, poszerza pory i zaczynają pojawiać się problemy z cerą. Niedokładny, rozszerza i zapycha pory, utrudnia także wchłanianie substancji aktywnych. Jeśli nie używasz kremów z filtrem, makijażu, a Twoja pielęgnacja jest lekka, nie musisz w taki sposób codziennie oczyszczać skóry (zmywany krem z filtrem, podkład również pełni funkcje ochronne, stosowanie kilku środków po sobie, nawet mimo delikatności, może wysuszać skórę), a ograniczyć się do delikatnego żelu, czy też kostki myjącej. Tak głębokie oczyszczanie jest konieczne przy ciężkiej pielęgnacji, jeśli unikasz silikonów i emolientów tłustych, możesz oczyszczać skórę dwuetapowo raz na jakiś czas, w razie potrzeby.
Podczas oczyszczania, należy wystrzegać się nadmiernego pobudzania ukrwienia skóry (masaże, energiczne pocieranie, mocne tarcie, agresywne peelingi mechaniczne, ścierki z mikrofibry, gąbki i silikonowe szczotki), aby nie zaogniać stanu zapalnego i uniknąć rozległych zaczerwienień. Zwróć także uwagę na temperaturę wody, nie powinna być ani zbyt zimna, ani gorąca.
Środki myjące
Łagodne syndety: ISANA MED 5.5pH kostka myjąca, Seba-med 5.5pH, Avene Cold Cream kostka myjąca, Iwostin Sensitia kostka myjąca
Żele oczyszczające:Żel do higieny intymnej Facelle, Antipodes Juliet Gel, żel micelarny BeBeauty, Ziaja Fizjoderm, Avene, Cleanance, Gel (Żel oczyszczający do skóry tłustej i trądzikowej), Clarimatte T-Zone Control Cleansing Gel, OSKIA Renaissance Cleansing Gel
Żele kremowe/krem oczyszczający: La Roche Posay kremowy żel Lipikar, L'orel Skin Soft kremowy żel, Antipodes Hallelujah cream cleanser, Alpha-H Balancing Cleanser with Aloe Vera, Menard, Tsukika, Cleansing Cream (Krem oczyszczający)
Emulsje oczyszczające: Anida, Medi Soft, Emulsja micelarna do mycia twarzy, Cetaphil emulsja myjąca
Mleczka oczyszczające: Mleczka Avalon,Nivea, Aqua Effect, Mleczko oczyszczające do cery suchej i wrażliwej, La Roche Posay, Physiological Cleansing Milk (Mleczko do demakijażu z fizjologicznym pH), Mixa, Mleczko do demakijażu `Optymalna tolerancja`, Decleor Aroma Cleanse - Essential cleansing milk with Neroli Essential Oil
Olejki myjące: z kwasami (przepis), dostępne olejki myjące bez kwasów: BiochemiaUrody, Naturaliss, E-naturalne, olejek do demakijażu Resibio, masło Grapessed do oczyszczania Antipodes, Hada Lobo olejek do oczyszczania skóry, Oskia olejek w żelu
Płyny micelarne: Biolaven płyn micelarny, Eau Micellaire Eclat, woda micelarna rozjaśniająca i wygładzająca, Bioderma, Sensibio H2O (Płyn micelarny do oczyszczania twarzy i zmywania makijażu do cery wrażliwej), La Roche Posay, Physiological Micellar Solution (Płyn micelarny do twarzy z fizjologicznym pH) Odpowiednia dawka nawilżeniaAby naskórek był gładki, elastyczny i zmiękczony, musi być odpowiednio nawodniony. Może wydawać się to czymś prozaicznym, natomiast nawilżenie naskórka wcale nie jest takie łatwe, zwłaszcza gdy stosujesz agresywne środki myjące lub silne kwasy, retinoidy (czynniki, które uszkadzają naturalną barierę ochronną skóry) przywrócenie takiej równowagi to bardzo ciężki kawałek chleba. Rzadko kiedy wystarcza krem,
niezbędne jest zrewolucjonizowanie rytuału oczyszczania (oczyszczać, ale nie odwadniać) i odpowiednie wyczucie w nawilżaniu - posiadasz nadal trądzikową skórę, a działanie okluzją w nadmiarze może pogorszyć stan cery,
o czym pisałam tutaj. Poszukuj nawilżaczy w prostych formułach,
powinny być to składniki, które nie tylko pozostawiają lekką warstewkę (jak kwas hialuronowy, emolienty, parafina, skwalan, lekkie silikony, kolagen, elastyna),
ale także substancje wiążące wodę i utrzymujące nawodnienie w naskórku, czyli kwasy AHA (stężenie do 5%), PHA, mocznik (5-9%), kompleksy ceramidowe, czy proteiny owsiane, pszeniczne, jedwabne. Okazuje się, że wcale nie jest to takie łatwe, zwłaszcza, że kremy posiadające lipidy i całą serię potrzebnych substancji, są z reguły ciężkie i przeznaczone do pielęgnacji skóry suchej, bez skłonności do występowania zmian trądzikowych.
Najlepszym rozwiązaniem są wodne serum i mgiełki nawilżające, które są coraz bardziej popularne, można je także przygotować bez większych problemów w domowym zaciszu z posiadanych półproduktów, o czym niedługo napiszę więcej. Rozpylona nawilżająca mgiełka oprócz nawodnienia naskórka, zamknie okluzją składniki aktywnie nawilżające - to klucz do odpowiedniego nawilżenia i zmiękczenia naskórka. Często dostaję od Was pytania, czemu tonik z glukonolaktonem (bez kwasu hialuronowego), czy też toniki na glicerynie wysuszają naskórek, albo też nie zmiękczają go i skóra wygląda staro przy dłuższym stosowaniu - jest to lekka formuła wodna, humektanty bez małej ilości emolientów nie pełnią funkcji nawilżającej, a wyciągają wodę z naskórka. Nie należy bać się małej, ochronnej warstewki, jaką zapewniają lekkie silikony, czy lekkie emulsje, mleczka. Niezależnie od typu i skłonności Twojej cery, każda skora potrzebuje dawki emolientów (im bardziej tłusta, tym mniej, ale nie można ich całkowicie wykluczać z pielęgnacji), którą można przemycić podczas oczyszczania (aby nie odwadniać naskórka podczas kontaktu z wodą i detergentami) i stosowania lekkich serum opartych na wodzie.
Jeśli nie masz pomysłu na własne receptury
, można stosować także lekką pielęgnację warstwową - działanie wodnego, lekkiego serum zamykać lekkim, sprawdzającym się kremem/emulsją, aby zapobiec ucieczce wody (lub na odwrót, lekki krem spryskać obficie mgiełką nawilżającą, aby zredukować jego ciężkość), ochronną warstwę zapewniają także kremy z filtrem, które nie tylko chronią skórę przed słońcem, ale także przed nadmiernym odwodnieniem (dodatkowo podczas demakijażu, zapewniają ochronną warstwę podczas oczyszczania detergentami)
Można dostrzec ogromną zależność między oczyszczaniem, nawilżaniem i ochroną przeciwsłoneczną, bowiem każdy produkt pełni swoją niezwykle ważną rolę i pomijanie kluczowych składników przemyślanej pielęgnacji, prowadzi jedynie do problemów z cerą lub jej nawodnieniem. Do nawilżonej, gładkiej cery niezbędne są nie tylko związki modyfikujące warstwę rogową (czyli naturalne lipidy, ceramidy i związki, które są kluczowe w utrzymaniu ochrony naskórkowej), ale także substancje wiążące wodę w naskórku (humektanty) i oczywiście niezbędna okluzja, by wszystkie składniki nie pałaszowały na powierzchni naskórka i w sprzyjających warunkach nie wyciągały wilgoci. Dobry krem, serum, emulsja zapewnia odpowiedni balans wszystkich składników odżywczych, aczkolwiek można zapewnić sobie dobre, trwałe nawilżenie stosując pielęgnację warstwową, przez umiejętne stosowanie kosmetyków bezpośrednio po sobie. Za duża ilość humektantów i lipidów bez lekkiej, ochronnej warstwy nie zapewni dobrego nawilżenia, natomiast sama okluzja działa komedogennie i akneegennie, nie nawilżając naskórka - a wysuszając go. Aplikując krem, serum, olejek, pamiętaj, by ruchy były delikatnie dociskające, unikaj rozsmarowywania i oklepywania, które podrażnia mechanicznie naskórek i go rozgrzewa.
Lekkie emulsje nawilżające: Avene Cicalfate Post Acte
Mocne nawilżenie i zmiękczenie naskórka z dużą zawartością tłustych emolientów (możliwy pogorszenie stanu skóry, jeśli skóra źle reaguje na pielęgnację naturalną): Antipodes Vanilla Pod Hydrating Cream, Antipodes Rejoice Cream
Intensywne kremowe kuracje: Antipodes Aura Manuka Honey Mask
Mgiełki nawilżające: Vianek, mgiełka nawilżająca, Tatcha dewy Skin Mist
Lekkie kremy naturalne: Fitomed nr 11 i 12 (za poleceniem czytelników)
Subtelne złuszczanie naskórkaBardzo ważne jest także regularne złuszczanie naskórka, mimo że skóra jest wrażliwa i nadreaktywna, brak regularności w oczyszczaniu z zaległego naskórka i sebum, osiadającego w porach, wpływa jedynie na gorszy stan skóry. Regularne peelingowanie widocznie poprawia stan cery - rozjaśnia koloryt, daje uczucie świeżości, zapobiega gromadzeniu się toksycznych treści w porach, a tym samym - zapobiega powstawaniu stanów zapalnych.
Najlepszym sposobem na oczyszczenie skóry są naturalne peelingi na bazie bromelainy, ma na bowiem świetne właściwości przeciwzapalne i regenerujące. Naskórek jest usunięty w delikatny sposób bez mechanicznego tarcia, którego należy unikać (mechaniczne podrażnianie naskórka i rozgrzewanie), wyjątkiem są jedynie nad wyraz delikatne peelingi z naturalnych pestek i nasion owocowych, gdy występuje np. uczulenie na owoce egzotyczne.
Naturalne nasiona i pestki są dobrze rozdrobnione, nie mają ostrych krawędzi i dobrze złuszczają zaległy naskórek. Bardzo lubię łączyć naturalne peelingi z enzymami rozpuszczającymi martwy naskórek. Świetnie w tej roli sprawdzają się także domowe pasty oczyszczające, należy jednak zwracać uwagę, by drobinki były dobrze rozdrobnione (im większe, tym większe ryzyko podrażnień), a nacisk podczas wykonywania peelingu był bardzo łagodny.
Dla wyjątkowo delikatnej skóry, można pomyśleć nad złuszczaniem za pomocą glinek. Glinki również mają mikroskopijne drobinki, którymi można wykonać szybki, skuteczny masaż złuszczający, aczkolwiek są znacznie delikatniejsze od naturalnych pestek i owoców.
Należy jednak zwrócić uwagę, by peeling nie był suchy, naturalne pestki i zmielone nasiona mają lekką wilgotność (np. pasta migdałowa), natomiast glinki, czy też peelingi enzymatyczne stosowane jedynie w formie suchego proszku, mogą odwodnić skórę. Warto naturalne drobinki dodawać do odżywczych masek, a następnie podczas spłukiwania wykonywać zabieg złuszczający (emolienty zapobiegną podrażnieniom i wysuszeniu skóry), czy też wzbogacać swoją mieszankę naturalnym olejem, skwalenem, który zapobiegnie nadmiernej utracie wody podczas procesu złuszczania. W przypadku bardzo szybko odwadniającej się skóry - można dodawać drobinki do kremu, który ma dobry poślizg.
Proszkowe czyściki: Make Me Bio proszek do oczyszczania, Janssen Cosmetics, Gentle Cleansing Powder, glinka multani mitti, LUSH pasty oczyszczające, domowa pasta migdałowa przepisŁagodne peelingi enzymatyczne Delikatne peelingi kremowe: Antipodes Reincarnation
Dobrze tolerowana regulacja
Jeśli masz skórę trądzikową, podatną na powstawanie zaskórników i zmian ropnych, niezbędna jest regulacja. Już wdrożenie podstawowych zasad takich jak oczyszczanie, nawilżanie i złuszczanie jest w stanie bardzo poprawić stan Twojej cery, aczkolwiek często okazuje się, że mimo wszystko, skóra nadal się zanieczyszcza i wymaga użycia dodatkowych, mocniejszych środków, które regulują procesy zachodzące w mieszkach włosowych - mowa o kwasach i retinoidach.
Niezwykle ważne, w przypadku tak delikatnej skóry, jest dopasowanie mocy kwasu i jego bazy. Za silny środek, jedynie odwodni skórę, rozreguluje ją i podrażni, nie będziesz także w stanie stosować wybranego leku/kwasu tak często, jak planowałeś. W stosowaniu środków regulujących najważniejsza jest regularność i systematyczność w stosowaniu, znacznie lepiej jest stosować taki produkt częściej, o słabszej mocy, niż dopuszczać do rozległych podrażnień i poparzeń, dając sobie znacznie więcej czasu na rekonwalescencję.
Rozwiązania kosmetyczne dla wyjątkowo delikatnej skóry potrzebującej regulacji kwasami
- Kwasy i drażniące substancje aktywne umieszczone w liposomach. Cząsteczki liposomalne, oprócz walorów nawilżających i zmiękczających naskórek, są doskonałymi nośnikami substancji aktywnych, zarówno tych rozpuszczalnych w wodzie, jak i tłuszczu. Zastosowanie technologi liposomalnej zwiększa biodostępność substancji aktywnej, pozwala na zastosowanie niższego stężenia dzięki doskonałej przenikalności i pewności działania substancji. Dodatkowo, substancje drażniące w takiej formie są lepiej tolerowane przez naskórek (mają naturalne dla skóry pH) i nie uszkadzają bariery ochronnej. Technologię liposomalną wykorzystuje m.in firma Clarena i Sesderma
- Kwasy rozpuszczone w betainie. Betaina jest naturalnym aminokwasem, ma podobne właściwości higroskopijne do gliceryny, z tą różnicą, iż betaina nie uruchamia cząsteczek wody. Ma również większe walory nawilżające, zmiękczające, antybakteryjne przy wyższych stężeniach i łagodzące, gdzie nadmiar gliceryny może powodować ropienie mieszków włosowych i nasilać procesy rogowacenia (przez wyciąganie wody z naskórka). Betaina to popularny składnik przy peelingach chemicznych, ma ona zdolności buforujące kwasowe pH, a także łagodzi działanie kwasów, detergentów i drażniących substancji aktywnych. Okazuje się, że w wyższych stężeniach betaina jest w stanie rozpuścić kwasy nierozpuszczalne w wodzie, po raz pierwszy z takim zastosowaniem betainy spotkałam się w azjatyckich kosmetykach COSRX. Kwas umieszczony w betainie zachowuje swoje właściwości lecznicze, aczkolwiek jest łagodniejszy dla skóry i nie ma tak drażniącego wpływu jak alkohol, czy gliceryna w bardzo wysokich stężeniach.
- Peelingi kwasowe w kremie są znacznie łagodniejsze od peelingów na wodzie, czy też alkoholu. Dzięki zastosowaniu bazy kremowej i regulacji pH, nie ma potrzeby narażania skóry na niebezpieczne skoki pH, a emolienty w kremowym produkcie chronią przed nadmiernym wysuszeniem podczas procesu eksfoliacji. Jest to świetne rozwiązanie dla wyjątkowo wrażliwej skóry. Parafina w preparatach ma funkcje ochronne, co jest pożądane i niezbędne, w pielęgnacji nadreaktywnej skóry, gdyż ryzyko silnego odwodnienia naskórka generuje podrażnienia, rumień i zapalenie mieszków włosowych. Peelingi w kremie udostępnia firma m.in Glycolique i Glyco A.
- Kwasy i retinoidy aplikowane na krem łagodzący/ retinoidy i kwasy na bazie kremowej zapobiegają nadmiernej ucieczce wody, a więc i podrażnieniom. Warstwa emolientów jest niezbędna w stosowaniu tak silnych substancji, ponieważ nie dopuszcza do skrajnego odwodnienia i podczas chemicznego rozpuszczania naskórka - zapewnia ochronę delikatnej skóry, dzięki otulającym substancjom natłuszczającym
- Kwasy umieszczone w oleju są znacznie delikatniejsze, podobnie jak w przypadku kremowych emulsji. Dodatkowo preparat ma fizjologiczne pH, zapewnia warstwę ochronną i zapobiega nadmiernemu podrażnieniom. Świetnym pomysłem jest zastosowanie oliwki myjącej z kwasami do głębokiego demakijażu raz na jakiś czas. PRZEPIS >
Ochrona przed niekorzystnymi zewnętrznymi czynnikami atmosferycznymi (słońce, mróz, wiatr)
O ochronie przeciwsłonecznej zdążyłam już tak naprawdę napisać wszystko, żałuję, że rola filtrów przeciwsłonecznych w codziennej pielęgnacji jest często bagatelizowana albo sprowadzana do roli ochrony tylko przy równoległym stosowaniu uwrażliwiających środków. Pamiętaj, ze walcząc z trądzikiem, Twoja cera cały czas jest wrażliwa i bezwzględnie należy ją chronić (proces bliznowacenia trwa miesiącami, stosowanie wszelkich kwasów,retinoidów obliguje do stosowania stabilnej ochrony przez cały rok). Po części jest to także wina preparatów uciążliwych w stosowaniu, które są tłuste, ciężkie dla skóry i do tego, muszą być nakładane w odpowiedniej ilości. Na rynku jest jednak coraz więcej preparatów, które lepiej dogadują się z cerą, są łatwiejsze, mniej problematyczne w aplikacji i można spokojnie, w razie potrzeby - wykonać na nich makijaż.
Nie przestrzeganie ochrony przeciwsłonecznej, prowadzi nie tylko do przebarwień i utrwalenia tych, które potrzebowały czasu do wchłonięcia (przebarwienia pozapalne) ale także odwodnienia naskórka, nasilenia procesów rogowacenia, podrażnień, nasilenia zmian naczyniowych. Ochrona przeciwsłoneczna to konieczność w przemyślanej pielęgnacji - zapewnia efekty kuracji, chroni przed środowiskiem zewnętrznym (słońcem, wiatrem, mrozem, filtry zawierają sporo emolientów i środków okluzyjnych) i dba o odpowiedni poziom nawilżenia. Są oczywiście pewne miesiące i warunki, gdzie do stosowania filtrów możemy podejść mniej restrykcyjnie (praca w zaciemnionym pomieszczeniu, bez dostępu do dużego strumienia światła) ale generalnie, nie należy unikać stosowania kremów z filtrem - to bardziej szkodzi, niż pomaga. Najważniejsze jest dopasowanie produktu do potrzeb skóry i regularność w stosowaniu.
Kremy z filtrem z najwyższym stopniem ochrony: Pharmaceris S krem hydrolipidowy dla dzieci i dorosłych SPF 50+, Lirene, emulsja do opalania dla skóry wrażliwej SPF 50+, La Roche Posay Ultra lekki SPF 50+
Kolejność stosowania produktów ma znaczenie!
Ogromne znacznie mają nie tylko stosowane przez Ciebie produkty, ale także ich kolejność stosowania! Stosuj kosmetyki w taki sposób, aby nie odwadniać naskórka i nadmiernie go nie podrażniać.
Generalną zasadą jest nie odwadnianie naskórka, co dzieje się często podczas kontaktu z twardą wodą i agresywnymi detergentami. Aby tego uniknąć, silniejszych detergentów używaj tylko na skórę pokrytą ochronnym filmem (krem z filtrem, olejek myjący, emulsja myjąca), wybieraj także łagodne środki myjące, które zawierają naturalne tłuszcze (ale nie zmydlone!) i emolienty tłuste, które ochronią skórę przed wysuszeniem podczas oczyszczania.
Aby złagodzić działanie silnych kwasów, retinoidów, czy też wodnego serum - zastosuj okluzję, może być to lekki krem. Pozostawienie gołej skór bez ochronnej, lekkiej warstewki jedynie nasila problemy z cerą, a kwaśne pH w połączeniu z drażniącą substancją wróży jedynie katastrofę pielęgnacyjną. Warto traktować kwasy i retinoidy jako krok w pielęgnacji azjatyckiej, zwanej esencją. Esencja wpływa na odżywienie, silne nawilżenie lub też regulację naskórka, ale zapobiega odwodnieniu i wysuszeniu skóry, gdyż nie jest ostatnim krokiem pielęgnacyjnym. Podobnie postępuj z serum wodnym i kosmetykami z dużą zawartością gliceryny.
Zamiast toniku - zastosuj mgiełkę nawilżającą. Mgiełki nawilżające oprócz humektantów, zawierają małą ilość emolientów, które nie pozwalają uciekać nawilżaczom z naskórka. Świetnym pomysłem do gotowego toniku jest dodatek kompleksu silikonowo-malinowego z biochemiiurody, który zwiększa walory nawilżające i działa ochronnie.
Półprodukty dla wyjątkowo wrażliwej, nadreaktywnej, trądzikowej skóry
Kwas glicyrynyzowy (ekstrakt z lukrecji gładkiej) i beta-glukan (ekstrakt z owsa) działają silnie przeciwzapalnie, rozjaśniają przebarwienia i przyspieszają gojenie. Dodatkowo ekstrakty przygaszają rumień, zmiany atopowe i o podłożu alergicznym. Posiadają także walory nawilżające i zmiękczające naskórek.
Ekstrakt z tarczycy bajkalskiej wpływa na regenerację naskórka,a także gasi rumień. Tarczyca jest świetnym składnikiem dla skóry dojrzałej, ale sprawdza się także w pielęgnacji skóry z uszkodzoną barierą naskórkową, gdzie procesy regeneracji są znacznie opóźnione.
Proteiny owsiane, pszeniczne i jedwabne tworzą ochronny film, nadają skórze jedwabistości, wpływają na stopień nawilżenia skóry. Zapobiegają przesuszeniom.
Witamina B3 (niacynamid) ma silne właściwości przeciwzapalne, rozjaśniające i regenerujące. Ponadto gasi rumień. Jeden z obowiązkowych składników dla osób borykających się nie tylko z trądzikiem, ale i wrażliwą skórą. Należy pamiętać, by pH preparatu było zawsze na bezpiecznym poziomie (5-7),im bardziej kwaśne pH, tym większe ryzyko, iż witamina B3 przekształci się do drażniącej formy kwasu nikotynowego.
D-panthenol (witamina B5) słynie z właściwości nawilżających, łagodzących i kojących.
Betaina jest aminokwasem, wiążącym wodę w naskórku, oprócz tego znacznie łagodzi działanie drażniących substancji aktywnych, wpływa na stopień nawilżenia i elastyczności naskórka, a wyższych stężeniach - wykazuje działanie antybakteryjne.
Skwalen to jeden z najlżejszych, naturalnych tłuszczy. Zapobiega nadmiernej utracie wody z naskórka, tworzy ochronny film, zmiękcza skórę i zapewnia jej dostarczenie niezbędnych lipidów i tłuszczy, gdy bariera naskórkowa zostaje uszkodzona i naruszona.
Kompleks silikonowo-malinowy jest rozpuszczalny w wodzie, zawiera lekkie silikony i olej malinowy. Zostawia delikatną, ochronną warstewkę na skórze, zastosowany w małej ilości nie blokuje porów, a bardzo dobrze wpływa na poziom nawilżenia. Możesz być również stosowany jako baza, ułatwia rozprowadzanie podkładu i wygładza powierzchnię skóry.
Kompleksy ceramidowe przywracają odpowiedni stopień nawilżenia skóry, zapobiegają mocnym przesuszeniom, a także są świetną kuracją po silnych kuracjach dermatologicznych, gdzie naskórek permanentnie był odwadniany i ma problem z nawilżaniem (szorstka, sucha skóra, pojawiają się problemy z nawilżeniem).
Bromelaina jest enzymem złuszczającym, rozpuszcza martwy naskórek, ale dodatkowo łagodzi podrażnienia i działa przeciwzapalnie.
Cynk świetnie koi i łagodzi skórę,a także przyspiesza procesy regeneracyjne.
Tetraizopaltyminian askorbylu jedyna stabilna i efektywna forma witaminy C, która nie ma drażniącego wpływu na naskórek - ujednolica koloryt, nie wymaga kwaśnego pH, uelastycznia naskórek i wpływa na syntezę kolagenu.
Mocznik doskonale nawilża i zmiękcza naskórek, sprawdzi się w pielęgnacji mocno odwodnionej, suchej skóry, która wymaga mocnego zmiękczenia.
Aloes przyspiesza gojenie, działa przeciwzapalnie, nawilża, łagodzi. Jeden z podstawowych składników w pielęgnacji skóry problematycznej.
Glinka biała jedna z najdelikatniejszych glinek - nie podrażnia, działa przeciwzapalnie, oczyszcza pory i zapobiega powstaniu zmian trądzikowych.
Maseczka trójalgowa uspokaja skórę, łagodzi podrażnienia i gasi rumień. Algi w tradycyjnej formie mogłyby być drażniące, w formie alginatu skutecznie nawilżają naskórek, uelastyczniają go i wiążą wodę w naskórku. Sypkie, czyste algi mają większe właściwości drażniące i aż tak dobrze nie nawilżają naskórka.
Olejek z rumianku rzymskiego doskonale koi, łagodzi, usuwa rumień, przywraca elastyczność. Olejek z rumianku jest wyjątkowo delikatny, rozcieńczonym roztworem można nawet bezpiecznie przecierać oczy.
Woda kwiatowa z lipy ma podobne właściwości do rumianu rzymskiego, jednak ma lepsze walory nawilżające.
Pielęgnacja skóry trądzikowej, z nadmierną wrażliwością jest niezwykle trudna. Podstawą jest delikatność, unikanie podrażnień, przesuszeń i rozgrzania. Włączenie w tryb codzienny już podstawowych zasad, może znacznie poprawić stan Twojej cery.
Pozdrawiam serdecznie,
Ewa