Quantcast
Channel: Ewa Szałkowska Blog o pielęgnacji skóry trądzikowej
Viewing all articles
Browse latest Browse all 323

Podkłady mineralne | Formuły kosmetyków mineralnych - formuły dostępne na rynku, jak wybrać tą odpowiednią, jak prawidłowo przetestować podkład mineralny

$
0
0
Kosmetyki mineralne zdobywają szturmem serca wielu z Was - cieszę się, iż seria mineralna cieszy się takim powodzeniem i z takim entuzjazmem podchodzicie do mineralnego, bezpiecznego makijażu.

W ostatnich wpisach z serii zdążyłam wprowadzić Was w kolorowy świat minerałów, wyraziłam swoją opinię na temat bezpieczeństwa stosowania minerałów bezpośrednio na skórę,a  także przybliżyłam Wam ofertę najpopularniejszych firm oferujących tytułowe kosmetyki. Dzisiaj, staję przed niezwykle trudnym zadaniem, mianowicie postaram się opisać Wam formuły z jakimi możecie się spotkać, zasadnicze różnice między nimi, a także jak wybrać tę odpowiednią i jak należy podejść do przetestowania produktu mineralnego.

Dostępne formuły
Na rynku jest wiele formuł kosmetyków mineralnych, mimo że zdecydowana większość z nich bazuje jedynie na czterech składnikach - różna proporcjonalność składników zmienia zupełnie walory użytkowe kosmetyków mineralnych. Stąd mamy kosmetyki bardziej sypkie, pudrowe, czy bardziej śliskie i kremowe w dotyku, doskonale rozprowadzające się, z mniejszym, bądź lepszym stopniem krycia, z rozświetlającym, czy typowym satynowym wykończeniem.

Tak jak w przypadku kosmetyków tradycyjnych, najlepszą formą jest zawsze testowanie produktu na własnej skórze. Nie ma czegoś takiego jak wybór kosmetyku mający tak długi kontakt ze skórą i sebum przez internet, z drugiej strony nie warto zrażać się do produktów mineralnych - mają szansę tak samo się nie sprawdzić jak tradycyjna kolorówka.

W zależności od upodobań i oczekiwań na rynku mamy kilka formuł, które w zasadzie można podzielić ze względu na rodzaj krycia i zdefiniować pod względem konsystencji - słabo kryjące, średnio kryjące i kryjące. Oczywiście każda formuła może inne wykończenie - satynowe, matowe, czy rozświetlające. Nie bez znaczenia jest także konsystencja produktu - mimo że są to kosmetyki sypkie, mogą one mieć lepszą przyczepność do skóry, bądź gorszą, będą bardziej miałkie i delikatne, lub suche, lepiej rozprowadzające się, tępe i pyliste. Wszystko zależy od proporcji składników, ich jakości, powlekania, czy substancji dodatkowych. Ogromny wpływ ma także rozdrobnienie minerałów - im lepsze, tym produkty lepiej się rozprowadzają i niestety, mogą bardziej osiadać w porach.

Właściwości podkładu można bardzo łatwy sposób poznać po roztarciu na dłoni. Minerały zawsze dzielę na dwie, a w zasadzie na trzy grupy - bardziej suche, tępe i pyliste, zwarte i lekko mokre w dotyku oraz te gdzieś po środku. Każda grupa ma swoje plusy i minusy, zauważyłam jednak pewną właściwość między tymi produktami i aktualnie nie mam  żadnych problemów z doborem podkładu mineralnego.

Podkłady bardziej mokre, dobrze zwarte, zapewniające mocniejsze krycie nie sprawdzają się na bardzo tłustej skórze, tym samym podczas bardziej ciepłych dni. Mają zdecydowanie większą szansę się zwarzyć, tworząc smugi i podkreślając pory w bardzo niekorzystny sposób. To taki typ podkładu, który nie lubi kontaktu z  ludzkim sebum,  dlatego jest pewna marka oferująca kosmetyki mineralne, która wymaga mocnego przypudrowania, bo inaczej kończę z ciastem na twarzy. Nie mam z nimi problemu podczas chłodniejszych miesięcy, mój zachwyt nad minerałami AM nieco ostygł po tym, gdy zobaczyłam swoją cerę w tym podkładzie w lipcu. Oczywiście to jest moja subiektywna opinia, wiem, że u wielu Was się sprawdzają, ale niestety po długiej przygodzie ze smutkiem stwierdzam, że lekkie to one na pewno nie są. Myślę, że takie formuły są najlepsze dla skóry, która nie ma większych problemów z nadprodukcją sebum, chyba, że mocno zmatowicie skórę przed nałożeniem podkładu - co niestety będzie rozwiązaniem tylko na chwilę.

Zdecydowanie lepiej sprawdzają się u mnie podkłady bardziej suche. Są bardziej trwałe, nie wchodzą w pory i nie tworzą efektu maski. Mimo pewnych minusów podkładu LL, jako jeden z  niewielu na mojej skórze nigdy się nie zwarzył. Podobnie jest z Ecolore. Mimo ze nie jestem fanką pudrowości i pylistości tych podkładów, to obserwując swoją przygodę z kosmetykami mineralnymi, formuły bardziej suche, jak najlżejsze, nie obciążające skóry są najodpowiedniejsze dla cery, która ma tendencję do przetłuszczania i powstawania zaskórników.

Są także produkty gdzieś pomiędzy, mają lekką konsystencje, ale jednak można w nich wyczuć pewną kremowość i zdecydowanie lepiej się rozprowadzają. Mogą osiadać w porach, ale znajdą największą rzeszę fanek. W tej grupie umieściłabym podkład Pixie Cosmetics i nadwyrężając - formułę matującą Annabelle Minerals, choć w porównaniu z formułą Pixie i tak jest ciężka. Ze względu na formułę średnio kryjącą mogą także się warzyć w kontakcie z sebum.

Najgorszym błędem i nagminnie popełnianym jest wybieranie formuły pod względem wykończenia. Podkład zawsze dobieramy pod względem konsystencji i krycia jakie nas satysfakcjonuje, które odpowiada skórze, nigdy pod względem tego, czy chcemy matu, czy może rozświetlenia. Podkład musi współpracować ze skórą, z naszym sebum - nic z podkładu matującego i obiecanego matu, jeśli momentalnie się warzy i osiada w porach. Za wykończenie odpowiadają pudry wykończeniowe, a stworzenie formuły rozświetlającej jest banalnie proste (wystarczy podkład wzbogacić miką intereferencyjną). Nie musicie więc ryzykować z krycia, by cieszyć się rozświetlającym wykończeniem i na odwrót.

Należy bezwzględnie unikać także formuł  zbyt ciężkich dla skóry. Taki podkład nigdy nie będzie wyglądał dobrze na skórze. Często mając wiele do ukrycia sięgamy po kosmetyki mocno kryjące, a często najlepszym rozwiązaniem jest kosmetyk o słabszym pigmencie  z punktowo nałożonym korektorem,

Im formuła jest bardziej kryjąca, tym zawiera więcej dwutlenku tytanu i tlenków barwiących, które budują krycie. Nie jest to lekka formuła i im więcej pigmentu - tym bardziej należy być ostrożnym, podkład należy aplikować szczodrze i absolutnie nie przesadzać z ilością. Nie jest prawdą, iż kosmetyki mineralne są w pełni bezpieczne dla osób z tendencją do trądziku i nie tworzą maski - skład kosmetyków sam w sobie nie jest komedogenny, ale zbyt ciężka formuła może obciążać skórę i tym samym odcinać dostęp do tlenu. Mogą tak samo zapchać jak tradycyjne kosmetyki, mimo że prawdopodobieństwo jest mniejsze niż przy używaniu płynnej kolorówki. Najrozsądniejszym wyborem jest formuła średnio-kryjąca, która daje satysfakcjonujący efekt i nie obciąża nadmiernie skóry, nawet gdy jest dużo do ukrycia.

Niemały problem mają osoby z cerą suchą. Minerały nie nawilżają i jest to fakt. Najbardziej rozsądnym wyborem jest podkład bez tlenku cynku, najlepiej z powlekanymi silikonem dwutlenkiem tytanu. Macalnie można postawić na formułę lekko mokrą, która bardzie lepiej przyczepna do skóry i bez obaw - przy cerze suchej nie spłynie z sebum.

Producenci jednak zazwyczaj oferują nam produkty matujące, kryjące i rozświetlające. Głównie ze względu na nasze przyzwyczajenia z drogerii, jednak szczerze polecam z korzystania mojego podziału na krycie i konsystencję produktu. Wcale nie ułatwiają nam zadania dając taki podział.. Największym kryciem odznaczają się formuły kryjące, najsłabszym - rozświetlające.

Jak przetestować produkt mineralny 
Z pewnością nie wystarczy w tym celu 1ml próbka, jaką oferuje większość producentów. Zabrzmi to jak marazm, ale producenci kosmetyków mineralnych popełniają ogromny błąd oferując tak małe pojemności. Dobór kosmetyku mineralnego nie ogranicza się jedynie do wyboru odpowiedniego odcienia, na co pozwalają niestety nieszczodre próbki. Moim zdaniem najlepszą pod tym względem politykę wyznaje Annabelle Minerals, cena i ilośc próbki to dokładnie 1/4 pełnowymiarowego produktu. Taka ilość spokojnie wystarczy Wam na nawet miesięczne testy i pozwoli poznać produkt dokładnie, jak zachowuje się nałożony w różnoraki sposób. Mam nadzieję, że coś się w tej kwestii zmieni, bo niestety po wielu zakupionych próbkach (długo przed powstaniem serii mineralnej) stwierdzam, że nie jest możliwe dobranie odpowiedniego podkładu dzięki próbce, która starczy na jego użycie.. a czasami nawet nie.

Prawidłowe przetestowanie produktu nie ogranicza się do nałożenia go na twarz. Produkty mineralne mogą nie współgrać przykładowo z kosmetykami, których aktualnie używacie, czy formuła wymaga innej metody aplikacji. Mogę szczerze Wam powiedzieć, iż podkłady mineralne poznaje dopiero po około 4-6 tygodniach codziennego stosowania, nigdy nie mogłabym w tej dziedzinie ulec 'pierwszemu wrażeniu'. Jak więc prawidłowo przetestować podkład mineralny?

Moje testy trwają długo, natomiast gdybym miała ten krąg zawężać, myślę, że wystarczy tydzień. Wykluczając oczywiście wpływ temperatury i wilgotności powietrza (ja muszę także wziąć pod uwagę ciągłą transformacje mojej cery)- są podkłady, które lepiej wyglądają, gdy mamy suche powietrze, inne gdy jest bardziej wilgotne. Test zawsze zaczynam od nałożenia produktu na dłoń. Podkład nałożony w sporej ilości delikatnie rozcieram za pomocą opuszków, jak i pędzlem. Ten test pozwala mi sprawdzić jak podkład zachowuje i rozprowadza się pod wpływem ciepła, a także jakie posiada wykończenie, stopień krycia, konsystencję i w jaki sposób będzie najlepiej się rozprowadzał.

Testy na skórze twarzy zawsze odbywają się na skórze bez żadnych kosmetyków pielęgnacyjnych, z kilku oczywistych względów - nie da się przetestować produktu mineralnego, jeśli nie wiecie jak współpracuje on z Waszą skórą. Wygląda to trochę śmiesznie, ale jedną stronę twarzy zostawiam czystą, pozwalając na kontakt z sebum mojej skóry,a  także przypudrowaną - tworząc swoistą izolację przed ludzkim tłuszczem. Zawsze zaczynam od nałożenia produktu metodą na sucho, by sprawdzić jak podkład sam w sobie zachowuje się na skórze. Po kilku godzinach noszenia makijażu jestem w stanie ocenić, czy formuła jest dla mnie odpowiednia, oraz co muszę zrobić, by produkt wyglądał jak najlepiej.

Nakładanie kosmetyków mineralnych za pomocą wilgotnego pędzla, oraz na sucho - a następnie nasyceniu minerałów wodą pozwala na sprawdzenie trwałości minerałów, a także jak zachowują się w bardziej wilgotnych warunkach, i czy nie będą osiadać nam w porach przy kontakcie z wilgocią, nawilżeniem, o którą nie trudno podczas jesieni. 

Dzięki wstępnym testom mam już pewien obraz jak produkty będą zachowywać się na mojej skórze, wiem jaką mają przyczepność, krycie, właściwości, czy wyglądają lepiej nałożone jedną warstwą, czy kilkoma. Gdy wiem, jak sytuacja ogólnie się przedstawia zaczynam włączać codziennie stosowane przeze mnie kosmetyki - czyli kremy z  filtrem i serum antyoksydacyjne. Próbuję z konsystencjami zastygającymi (emulsja do opalania Lirene do skóry wrażliwej SPF 50+) i bardziej odżywczymi, lepkimi (La Roche-Posay, anthelios Ultra lekki SPF 50+), co pozwala mi na sprawdzenie z czym podkład mineralny współpracuje najlepiej, oraz co przedłuża jego trwałość.

Ogromną rolę ma także użycie odpowiednich pędzli. W zasadzie metoda aplikacji minerałów jest tak samo ważna jak sam podkład mineralny, niejednokrotnie podkład zaskoczył mnie, gdy użyłam innego narzędzia. Jest jednak jednym z najłatwiejszych testów i uwierzcie mi, że po wstępnym sprawdzeniu już będziecie wiedzieć jaki kształt pędzla sprawdzi się najlepiej. Już niebawem poświecę temu oddzielny wpis.

Nigdy nie skreślajcie kosmetyków mineralnych po jednej próbie, nie daj Boże na kosmetykach pielęgnacyjnych. Często minerały nie współpracują ze stosowanym przez Was kremem, wymagają odpowiedniej bazy i przygotowania skóry. 

Jak stwierdzić, czy podkład mineralny jest odpowiedni dla Twojej skóry 

Wygląda bardzo naturalnie na skórze, absolutnie nie powinien osiadać w porach, warzyć się i dawać efektu niezdrowej, brudnej skóry. Prawidłowo dobrany podkład nie powinien odcinać się od skóry - pod względem nie tylko koloru, ale faktury i wykończenia. Nie powinien być ani zbyt mokry i osiadający w porach,a  także zbyt suchy i pudrowy, dając pylisty efekt. Powinien on pasować do  naszej skóry, a nie do kremu. Jak podkład momentalnie się warzy po nałożeniu - nie ma zmiłuj, ta formuła jest dla Ciebie zdecydowanie za ciężka.

Muszę jednak powtórzyć się - żaden podkład nie będzie dobrze wyglądał na zaniedbanej skórze. Makijaż nie może wyprzeć pielęgnacji, mimo że minerały mają pozytywny wpływ na skórę ( a z pewnością są bardziej neutralne od tradycyjnej kolorówki, w której jest chyba wszystko) nie zastępują codziennej toaletki. Wiem jednak, ze moi czytelnicy nie mają z tym problemu :D





Jesienna chandra jakoś wyjątkowo mi służy. Mam tyle pomysłów:) Może chcecie przeczytać o czymś, czego jeszcze nie ma u mnie na blogu, a bardzo interesuje Was ten temat? Cały czas zapisuję Wasze pomysły i już kilka z nich niebawem ujrzy światło dzienne :) Może ostatnio włączyliście do pielęgnacji kosmetyk godny polecenia? Czekam na Wasze komentarze! 


Pozdrawiam,
Ewa

Viewing all articles
Browse latest Browse all 323

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra



<script src="https://jsc.adskeeper.com/r/s/rssing.com.1596347.js" async> </script>