Quantcast
Channel: Ewa Szałkowska Blog o pielęgnacji skóry trądzikowej
Viewing all articles
Browse latest Browse all 323

#4 Podstawy pielęgnacji | Alginat (maski algowe typu peel off)

$
0
0

Maseczki algowe typu peel off swoją charakterystyczną konsystencję i unikatowe właściwości, zawdzięczają zastosowaniu alginatu, który jest ich głównym składnikiem oraz jednocześnie bazą - jest to ekstrakt pozyskiwany naturalnie z alg morskich (naturalny polisacharyd) w postaci soli sodowej kwasu alginowego. Mimo że nazwa brzmi dość skomplikowanie, alginat jest naturalną substancją żelującą (tworzy roztwór koloidalny), zagęszczającą i stabilizującą, działa bardzo podobnie do gumy ksantanowej. Dzięki tym właściwościom oraz polisacharydowej budowie, wykazuje on doskonałe właściwości wiążące wodę, zmiękczające, a także tworzy ochronny film powlekający, chroniący przed nadmierną utratą wody, więc doskonale nawilża skórę oraz wspaniale współpracuje z emolientami, wzmacniając efekt nawadniający.

Mnogość składników aktywnych, takich jak minerały, polifenole, węglowodany, lipidy oraz doskonałe właściwości dotleniające, świetnie regenerują i odżywiają naskórek, a także działają antybakteryjnie i przeciwgrzybiczo.

W dzisiejszych, już czwartych podstawach pielęgnacji, dowiesz się dlaczego warto wprowadzić maseczki algowe do pielęgnacji, jaka jest różnica między alginatem, a algami morskimi (a jest dosyć spora, bowiem każdy okład zapewnia inne efekty końcowe oraz jest inaczej tolerowany przez ludzki naskórek), jak stosować maseczki algowe typu peel off, jakich efektów możesz się spodziewać podczas regularnego stosowania okładów, jakie są skutki niepożądane oraz kiedy należy ich unikać. Zapraszam do dłuższej, mam nadzieję, interesującej lektury.

RÓŻNICE MIĘDZY ALGINATEM, A ALGAMI MORSKIMI

Są ogromne, począwszy od procesu produkcji (choć na pewnym etapie zasadniczo niczym się nie różni), a skończywszy na zastosowaniu i przeznaczeniu pielęgnacyjnym. Przede wszystkim algi są surowcami wyjątkowo wymagającymi, gdzie najważniejszym kryterium ich działania jest zachowanie standardów wysokiej jakości: pochodzenia, czystości produkcji alg, ich wydobycia, techniki suszenia (i sproszkowania), bowiem tylko produkt pewnej i wysokiej jakości zapewnia odpowiednie działanie, szczególnie pod względem mineralizującym, oczyszczającym i detoksykującym. Wydobyta alga jest suszona najczęściej w naturalny sposób, na słońcu, choć producenci zapewniający najwyższą jakość alg (szczególnie suplementów, przeznaczonych do użytku wewnętrznego), stosują opatentowaną metodę, która pozwala zachować znacznie wyższą ilość wartości odżywczych -  algi są suszone bezpośrednio po zebraniu, w niskiej temperaturze, z 1% zawartością tlenu. W ten sposób alga zachowuje większość swoich właściwości i nie traci zatrważającej ilości składników biologicznie aktywnych, które identyfikują jej działanie na organizm oraz skórę. Do tego momentu proces produkcji alginatu i alg jest identyczny.

Dla czystych, nieprzetworzonych alg charakterystyczny jest ich mało przyjemny, czasami wręcz odpychający i wyjątkowo intensywny, rybi zapach. Jest to także produkt sypki, ale mający sproszkowaną, nierównomierną strukturę, można w nich wyczuć choć delikatną ziarnistość. Cząsteczki takich alg są duże i nienaruszone, tym samym produkt jest nierównomierny, może wywoływać podrażnienia (przez wysoką czynność biologiczną), alergie i mocno wysuszać. Charakterystyczny jest również intensywny i barwiący, naturalny kolor glonów - od żółci, po zieleń i brąz. Są bardzo bogate w minerały i barwniki (antyoksydanty). W zależności od metody suszenia i rozdrobnienia, algi mogą być bardziej miałkie, jak i bardziej grudkowate, natomiast nigdy nie są mocno pyliste i kremowe - są to cechy alginatu. Czyste algi doskonale mineralizują i oczyszczają skórę, a także zwiększają metabolizm komórkowy, dlatego sprawdzają się w pielęgnacji skóry z nadmiarem tkanki tłuszczowej, cery zanieczyszczonej, tłustej, trądzikowej - ale w kierunku tłustej.

Algi zmikronizowane są już produktem przetworzonym, dlatego nie są tak bogate w substancje aktywne biologicznie oraz będą wykazywać znacznie słabsze właściwości oczyszczające, detoksykujące, poprawiające mikrokrążenie. Aby glony suszone stały się alginatem, wykorzystywana w ich produkcji jest niezmienna wciąż metoda z początków lat 60., polegająca na poddawaniu alg różnicy ciśnień w bębnie próżniowym, podczas mikronizacji, komórki alg zmieniają swoją strukturę (na zewnątrz), a po opatentowanej metodzie próżniowej, są jednakowe, proszek jest bardzo delikatny, odczuwalnie kremowy, wyjątkowo sypki i jedwabisty w dotyku. Niszczone są wtedy odżywcze otoczki komórek, więc alga traci swój charakterystyczny zapach oraz kolor. Gotowy alginat pachnie bardziej morzem, świeżym wiatrem, bardzo neutralnie. Wykazuje również zupełnie inne właściwości pielęgnacyjne - kwas alginowy powleka skórę poprzez tworzenie roztworu koloidalnego (żelu), przez zniszczenie otoczek komórkowych, algi zmikronizowane doskonałe nawilżają, zmiękczają, odżywiają i koją, doskonale sprawdzając się w pielęgnacji cery wymagającej. Metoda produkcji zmniejsza ryzyko uczuleń oraz występowania podrażnień, ponieważ końcowy produkt nie jest aż tak aktywny biologicznie. Mimo że alginat nie posiada tak dobrych właściwości oczyszczających, doskonale utrzymuje prawidłowy poziom nawodnienia, wzmacnia naturalną barierę ochronną naskórka, ma silne właściwości przeciwzapalne i znacznie lepiej sprawdza się w pielęgnacji skóry bardziej wrażliwej, problematycznej, wymagającej delikatnego efektu oczyszczenia z działaniem kojącym. Sprawdza się również nierzadko lepiej od tradycyjnych alg w pielęgnacji cery z trądzikiem.

Różnice między alginatem, a algami, są zatem spore. Mimo że ich pochodzenie jest identyczne, mikronizacja alg zmienia trwale ich właściwości, dlatego produkty są stosowane w zupełnie innym celu i w zupełnie odmiennych formach pielęgnacji. Dzisiejszy artykuł jest poświęcony maseczkom typu peel off oraz powstał we współpracy z marką kosmetyków naturalnych Nacomi, która oferuje genialnej jakości tytułowy alginat. Póki co, jest to najbardziej komfortowa i bezproblemowa w stosowaniu baza algowa peel off, znacznie przewyższa gabinetowe algi, jakie było mi poznać, a wisienką na torcie jest doskonała stacjonarna dostępność produktów - począwszy od aptek, sklepów z naturalnymi kosmetykami i zielarskimi, skończywszy na drogeriach Hebe. Zachęcam do odwiedzin oraz zakupów w sklepie internetowym producenta, szczególnie, gdy cenisz naturalne składniki w pielęgnacji skóry, bowiem Nacomi oferuje mnóstwo ciekawych kosmetyków, w naprawdę atrakcyjnych cenach.

KORZYŚCI PŁYNĄCE ZE STOSOWANIA ALGINATU

Jak już napisałam, komórki alg poddane metodzie próżniowej, są bardziej uzewnętrznione, pozbawienie ich otoczek, bogatych w substancje aktywne (głównie barwniki, które działają silnie oczyszczająco, detoksykująco i antyoksydacyjnie), niweluje wysokie ryzyko alergii, pojawienia się rumienia, podrażnień i uczuleń, ale również pozbawia algi swoich charakterystycznych, głęboko oczyszczających i detoksykujących właściwości. Nie ma jednak nad czym rozpaczać, ponieważ alginat dzięki obróbce wykazuje niesamowite, choć zupełnie odmienne, właściwości. Aktywną biologicznie i jedną z najważniejszych substancji  zawartych w maseczkach typu peel off jest krzem - dzięki zmianie budowy komórek, staje się bardzo dobrze przyswajalny - przygasza stany zapalne, wycisza i koi naskórek, uelastycznia go i ujędrnia, a jednocześnie reguluje pracę gruczołów łojowych. Alginat wykazuje głównie właściwości nawilżające, powlekające i ochronne. Mimo że jest to produkt przetworzony z większą ilością etapów produkcji, jest on nadal bogaty w związki aktywne, szczególnie w lipidy i witaminy (głównie z grupy B, które regulują pracę gruczołów łojowych, wspomagają gojenie się naskórka, działają przeciwzapalnie i pobudzają zdolności regeneracyjne), które znajdują się w komórkach alg. Z tego też prostego względu tradycyjne algi nie są w stanie tak pięknie odżywić, ujędrnić i zmiękczyć naskórka jak gotowe algi zmikronizowane. Dodatkowo nie śmierdzą, a mają przyjemny, neutralny, lekko słony zapach.

Alginat jest stosowany bardzo często w pielęgnacji skóry uwrażliwionej, cienkiej i delikatnej. Brak różnych struktur komórkowych i bogactwo związków łagodzących wraz ze zdolnością do tworzenia roztworów koloidalnych, jest wykorzystywane szczególnie pozabiegowo w celu wzmocnienia nawilżenia skóry oraz jej ukojenia, np. po zabiegach intensywnie oczyszczających skórę.

Algi zmikronizowane nie wywołują alergii i podrażnień. Są bardzo dobrze oczyszczone, dlatego ryzyko wystąpienia uczulenia jest nikłe, wręcz zerowe. Nie bez powodu alginat jest stosowany nawet na naskórek intensywnie podrażniony i uwrażliwiony, ponieważ wykazuje wyjątkową zdolność wspomagającą gojenie, odbudowę naturalnej bariery ochronnej i silnie łagodzi, dając efekt chłodzenia. Dodatkowo bardzo fajnie liftinguje i nawadnia cerę, dlatego sprawdzi się znacznie lepiej w pielęgnacji cery dojrzałej, z widoczną utratą elastyczności, zmarszczkami oraz na skórze odwodnionej powierzchownie.

Ogromne znaczenie ma przede wszystkim zdolność takich alg do silnego wiązania wody, kwas alginowy tworzy roztwory podobne do żelu, przez co doskonale nawadnia naskórek, ale może również tę wilgoć wyciągać, jeśli naskórek nie zostanie należycie zabezpieczony lub sam w sobie jest bardzo suchy (dotyczy to odwodnienia głębokiego, kwas alginowy sprawdza się wzorcowo w pielęgnacji skóry powierzchownie odwodnionej). Tutaj bardzo ważne jest przestrzeganie zasad stosowania maseczek tego typu oraz umiejętne wplatanie ich w pielęgnację.

Alginaty tworzą na skórze koloidalny film, który po pewnym czasie zastyga, tworząc plastyczną, łatwo usuwalną warstwę - tym grubszą, im więcej nałożymy gotowego roztworu na skórę. W tym czasie algi, przez swoje malutkie, zmikronizowane cząsteczki odżywiają i nawilżają głęboko naskórek, a zapewniony, koloidalny film oraz zawarte lipidy, są niezbędne w aktywnym transporcie substancji, zapewniając jednocześnie niezbędną okluzję i domykając wszystkie aktywne związki wewnątrz naskórka (chronią przed nadmiernym parowaniem wody). Po zastosowaniu takiej maseczki, skóra powinna być od razu widocznie odżywiona, uspokojona i delikatnie wilgotna. Nie jest to tylko działanie powierzchowne, dlatego skóra po takim zabiegu jest bardzo delikatna, widocznie i odczuwalnie bardziej elastyczna oraz zbita.

Mikronizowane związki bez większych przeszkód wnikają w cement międzykomórkowy, dlatego nie mają one działania doraźnego, chwilowego, a są w stanie zapewniać efekt długofalowy, szczególnie przy regularnym stosowaniu takich okładów. Wiele zagubionych osób, zadaje często przewijające się pytanie - jak nawilżać skórę, gdy mam jednocześnie dużą tendencję do zatykania porów? - odpowiadam, zacznij od maseczki algowej typu peel off i zredukuj wysuszanie skóry w innych krokach pielęgnacyjnych.

Alginaty wymagają nawet krótszej ilości czasu stosowania (chyba, że nałożymy go bardzo dużo, wówczas czekamy, aż roztwór ściągnie się całkowicie) - ze względu na intensywniejsze działanie odżywcze oraz zastygające (i jednocześnie brak możliwości ich ponownego zwilżania). Biorąc pod uwagę specyfikację alginatu, nie należy utrzymywać go ciągłej wilgotności, co jest wyjątkowo komfortowe, ponieważ podczas takiego zabiegu możemy robić coś innego.. albo nie robić kompletnie nic, przeznaczając tę chwilę tylko dla siebie. Działanie polega właśnie na tym, aby pracować taką ilością wody, jaka została dodana do proszku na samym początku (zupełnie odwrotnie jest w przypadku alg tradycyjnych). Z tego powodu kluczowe jest dostarczenie prawidłowej ilości wody poprzez łączenie jej we właściwej proporcji z alginatem, aby mogły one wytworzyć pożądany przez plastyczny roztwór, nie zastygać nadmiernie, nawadniać skórę, a następnie bezproblemowo związać się w postaci giętkiego, łatwo usuwalnego płata.

Dobrej jakości alginat, powinien być bardzo dokładnie zmikronizowany, wtedy najlepiej łączy się z wodą (bez tworzenia grudek) nawilża i koi, jak i żeluje - jest wyjątkowo plastyczny, jego konsystencję można modyfikować nawet po dodaniu kolejnej już porcji wody, nie spływa nadmiernie oraz nie zastyga całkowicie na skorupę, a tworzy plastyczną, milutką w dotyku ściągniętą zawiesinę. Po zdjęciu alginatu, czuć dokładnie jak bardzo jest delikatny i wręcz wilgotny, podobnie jak naskórek, który po jego zastosowaniu nie powinien być ani lepki, ani wysuszony, a łagodnie mokry od nawodnienia, gładki i bardzo przyjemny w dotyku. Dobre algi wysychają umiarkowanie (dzięki temu wspaniale nawilżają i zmiękczają skórę) oraz przynoszą pożądane efekty już po pierwszym zabiegu.

Alginat nie powoduje skutków ubocznych podczas stosowania, oczywiście przy zachowaniu podstawowych zasad jego użytkowania, ale na skórze mocno pobudzonej, rozregulowanej i zaczerwienionej, bez właściwego przygotowania naskórka pod roztwór koloidalny kwasu alginowego, może on nasilać niepożądane objawy. Może również okazać się za lekki mimo uprzednich modyfikacji, co jest możliwe przy bardzo wysokim zapotrzebowaniu na okluzję -w końcu jest to kosmetyk sypki i zastygający, wiążący wodę. To zupełnie normalne, ponieważ alginat nie zapewnia mocnej okluzji jak emolienty tłuste, a jego kontakt ze skórą jest znacząco ograniczony.

Alginat jest jednym z niewielu, uniwersalnych surowców kosmetycznych, który sprawdza się na większości rodzajów i typów skóry, a efekt końcowy można modyfikować za sprawą stosowanych kosmetyków - zarówno przed, jak i po zabiegu, a także w trakcie, gdy roztwór zawiera dodatkowe substancje aktywne. Maski algowe tego typu można stosować nawet na delikatne partie twarzy, gdzie skóra jest cieńsza - bruzdy nosowo-wargowe, obszar pod nosem, okolice pod oczami. Nie wzmagają ich wrażliwości i odbarwiania się.

Alginat można stosować z powodzeniem u osób uczulonych na algi morskie. Ze względu na zupełnie odmienne właściwości i efekt pielęgnacyjny, alginatu powinni spróbować szczególnie Ci, u których nie sprawdzają się tradycyjne, suszone algi morskie, na przykład powodują rumień i podrażnienia.


PRZEZNACZENIE / MIEJSCE ALGINATU W PIELĘGNACJI SKÓRY

Maseczki opierające się na alginacie, można stosować jako pierwszy krok, przygotowujący skórę na dalsze etapy, jedyny ostatni lub też kończący zabieg bardziej rozbudowanej pielęgnacji. Wszystko zależy od aktualnej kondycji skóry oraz efektów, jakie chcesz za ich użyciem osiągnąć.

Pierwszy krok w pielęgnacji. Algi zastosowane w ten sposób, doskonale przygotowują cerę na dalsze zabiegi, skóra jest porządnie nawodniona, delikatnie rozpulchniona, gotowa na dalsze kroki pielęgnacyjne. Maseczka algowa nałożona przed złuszczaniem (w tym bardziej inwazyjnymi zabiegami), znacznie łagodzi efekty niepożądane, a przy tym zwiększa przenikalność substancji aktywnych, co pozwala na zastosowanie niższego stężenia danej substancji.

Ostatni krok w pielęgnacji. Maski algowe są pielęgnacją samą w sobie, jeśli skóra wymaga dobrego nawilżenia i uprzednio została zabezpieczona lub gdy nie potrzebuje i została jedynie łagodnie oczyszczona, okład z alginatu może zastąpić pozostałe produkty pielęgnacyjne.

Ostatni z poprzedzającą, rozbudowaną pielęgnacją (intensywnie natłuszczającą lub drażniącą i potencjalnie wysuszającą, na przykład zabiegi kwasowe). Algi mogą być również stosowane doraźnie, po zabiegach, które uszkodziły naskórek (oczywiście przed bezpośrednim zabezpieczeniem emolientami), doskonale łagodzą podrażnienia i skrócą rekonwalescencję, zmniejszając ryzyko powikłań pozabiegowych. Mogą również wzmocnić działanie innych kosmetyków pielęgnacyjnych, stosowane na przykład po bardziej odżywczych konsystencjach, które zapewniają głównie okluzję (w połączeniu z alginatem, dadzą razem intensywnie nawadniający efekt).

Algi mikronizowane to nie tylko świetna substancja nawadniająca i zmiękczająca, ale również doskonały nośnik substancji aktywnych. Alginat doskonale redukuje tłustość kosmetyków, pochłania tłuszcz i przy tym wiąże wodę, więc może być elementem pielęgnacji i bardziej skomplikowanych typów skóry, które wymagają ekstremalnego, ale jednocześnie i nietłustego nawilżenia, ale również zda egzamin przy pielęgnacji skóry niewymagającej, stosowany samodzielnie, w połączeniu z wodą, wówczas też będzie świetnie nawilżał. Świetnie działa w połączeniu z substancjami tłustymi, pozwala przemycić maksymalną ilość nawilżenia i natłuszczenia w bardzo lekkiej formie. Działanie maski można dowolnie modyfikować, na przykład efekt oczyszczający można wzmocnić dodatkiem olejków eterycznych lub naturalnych naparów o działaniu ściągającym, a przy skórze, która jest nadwrażliwa i szybko się wysusza, dodać większą ilość witaminy E bez obaw o zatykanie porów.

Alginat to także naturalna substancja zagęszczająca, którą można wykorzystać w domowych kremach. Ma ona znikome właściwości komedogenne i może z powodzeniem zastąpić emulgatory w lekkich formułach, na przykład przy produkcji domowych kosmetyków typu żel-krem.

GRUPA DOCELOWA

Maski algowe peel off doskonale sprawdzą się w pielęgnacji skóry mniej oraz bardziej wymagającej. Zapewniają świetne nawilżenie i zmiękczenie, a jednocześnie przyspieszają gojenie i wspomagają leczenie trądziku. Można je wpleść spokojnie z bardzo dobrym skutkiem do pielęgnacji większości typów i rodzajów cery, w tym wrażliwej i delikatnej, bowiem algi mikronizowane poprzez maluteńkie cząsteczki, są bardzo łagodne i delikatne dla skóry,  a także nie wymagają dodatkowego kontaktu z wodą - wystarczy je ściągnąć. Polecam je szczególnie skórze trądzikowej z aktywnymi zmianami zapalnymi - alginat pięknie przygasza ropne niedoskonałości, nie narusza zmian, ponieważ nie trzeba go spłukiwać i trzeć skóry, a do tego doskonale odżywia i ujednolica naskórek. Zawsze, gdy moja cera ma gorsze dni, aplikuję na skórę maseczki algowe typu peel off - mają tak wielofunkcyjne działanie, że skóra po ich zastosowaniu nie tylko jest zmiękczona, gładka i delikatna, ale widocznie uspokojona i złagodzona, a wypryski znikają szybciej niż po wysuszających preparatach przeciwtrądzikowych.

U KOGO SIĘ NIE SPRAWDZĄ

Samodzielnie nie sprawdzą się na typach skóry, które wymagają mocnego odżywienia oraz mają problem z bardzo szybko odwadniającym i rogowaciejącym naskórkiem, ponieważ będą za lekkie. W takim przypadku należy ich działanie modyfikować poprzez pielęgnację przed okładem oraz po. Jeżeli okażą się za lekkie, wówczas najlepszym produktem do pielęgnacji okażą się maseczki kremowe, które zapewniają niezbędny, ochronny woal.

Po lewej: suchy alginat, po prawej: odpowiednio rozcieńczone algi

SPOSOBY PRZYGOTOWANIA I STOSOWANIA MASECZEK ALGOWYCH TYPU PEEL OFF

Ogromne znaczenie, bezpośrednio wpływające na efekty po okładzie, ma sposób ich przygotowania. Wiele osób pozostaje niezadowolonych z ich działania, zarzucając im odwodnienie, pieczenie, rumień, przyczyną jest najczęściej nie wymagająca skóra, ale niewłaściwe i nieumiejętne stosowanie masek typu peel off.

Po pierwsze, należy zdać sobie sprawę, że maseczka tego typu zastyga i jej kontakt ze skórą jest ograniczony. Jeżeli masz głęboko odwodnioną skórę lub Twój naskórek wymaga mocnego zabezpieczenia, maseczka algowa stosowana samodzielnie, bez żadnego uprzedniego powlekania (na przykład kremem o cięższej konsystencji aplikowanego pod okład, olejem naturalnym, witaminami tłuszczowymi A, D, E, K lub bezpośrednim wzbogaceniem okładu w wymienione związki), nie zapewni Tobie tego, czego oczekujesz - przyniesie komfort tylko podczas kontaktu alg ze skórą, zaś po zabiegu może nasilić wysuszenie naskórka. Już samo zastyganie okładu alarmuje, że jest to nawilżenie z gatunku lekkich i polegające na wymianie wodnej oraz wiązaniu wody, a nie natłuszczeniu. Film koloidalny, który tworzy alginat chroni przed przesuszeniem oraz odpowiednio nawodni skórę potrzebującą wodnego nawilżenia bez żadnej tłustej warstwy, nie zapewni jednak natłuszczenia i niezbędnego woalu przy skórze wymagającej takiego działania.

Po drugie, algi mikronizowane nie zawierają dużej ilości substancji tłuszczowych, posiadają lekką, sypką i miałką postać. Jeżeli Twoja skóra bardzo szybko się odwadnia, jest głęboko odwodniona i zbyt lekkie konsystencje nasilają odwodnienie, tym samym powodując podrażnienia, rumień i swędzenie - do alginatu należy dodać substancje tłuszczowe (co dodatkowo ułatwi jego ściąganie) albo zabezpieczać uprzednio skórę przed nałożeniem maseczki. Pomijanie tego kroku zwaloryzuje wysuszenie.

Po trzecie, przy bardziej skomplikowanych typach urody, alginat nie powinien być zwieńczeniem pielęgnacji, a przygotowaniem na następne, a sam naskórek powinien być właściwie przygotowany pod okład (delikatnie oczyszczony, ewentualnie zabezpieczony). Nie ma też co oczekiwać cudownego nawilżenia przez produkt proszkowy z wodą, jeżeli skóra nie ma w wystarczającej ilości własnego, naturalnego tłuszczu i ulega błyskawicznemu wysuszeniu. Bardzo wiele osób krzywdząco ocenia właściwości nawilżające maseczek algowych, właśnie przez niewłaściwe przygotowanie skóry do takiego zabiegu i poprzestaje w tym momencie na ich stosowaniu.

Alginat jest już gotowym do użycia produktem, którego nie należy dodatkowo niczym rozcieńczać, oprócz prawidłowej ilości fazy wodnej. Każdy dodatek substancji dodatkowych dodawanych w większej ilości - na przykład glinek, alg tradycyjnych, wpływa realnie na konsystencję produktu i może spowodować lub też utrudnić jego wiązanie się z wodą. Alginat będzie trudny do spłukania i nie stworzy plastycznej maseczki, którą będziesz w stanie zdjąć.

Po zapoznaniu się z powyższymi, kluczowymi informacjami, możesz przejść do części czysto praktycznej, w której omówię jak właściwie przygotować taki produkt oraz jakie należy zachować środki ostrożności. Alginat jest substancją wiążącą, dlatego realny wpływ na jego wiązanie i tym samym działanie, będą miały czynniki, które nie mają aż tak dużego znaczenia przy stosowaniu tradycyjnych alg, a mianowicie: temperatura wody, jej stosunek do alginatu, nałożenie odpowiednio grubej ilości produktu, określony czas trzymania oraz właściwy sposób usuwania ich ze skóry.

Konsystencja produktu ma być gładka, pozbawiona grudek, śliska, błyszcząca. Nawet przy nierównomiernej aplikacji na skórę, po kilku sekundach alginat powinien bardzo fajnie scalać się ze skórą i tworzyć pełną, kryjącą, przyjemnie wilgotną maskę. Bez żadnych prześwitów. Może delikatnie podsychać na brzegach, ale nie za bardzo - gdy maska tworzy ciągnącą, suchą skorupę, nakładasz jej zdecydowanie za mało. Takie właściwości zapewnia jednak tylko i wyłącznie prawidłowo przygotowany roztwór. Wszelkie grudki, zbyt rzadki alginat albo zbyt gęsty, nie będzie wykazywał tak doskonałych właściwości plastycznych!

Po lewej: chwilę po nałożeniu alginatu, po prawej: po około 5-7 minutach

Używaj materiałów obojętnych chemicznie. Szkło, ceramika, porcelana. Mają śliską, nieprzylegającą, gładką powierzchnię oraz zapewniają pełne bezpieczeństwo i skuteczność podczas stosowania produktów, które są bogate w minerały i związki aktywne. To bardzo ważne. Stosowanie niewłaściwych naczyń, nie tylko zobojętni chemicznie bogate w składniki algi mikronizowane (szczególnie krzem!), ale również napotkasz spore trudności z domyciem takiej powierzchni po przygotowanej maseczce.

Właściwie przygotowana skóra. Nie każdy jest w stanie nałożyć alginat na nagi naskórek i cieszyć się ich cudownymi właściwościami nawilżającymi. Jeżeli Twoja cera szybko się wysusza i jednocześnie podrażnia od zbyt lekkich konsystencji, pamiętaj, aby zawsze nałożyć cięższą , kremową lub olejową formułę tuż przed nałożeniem okładu - najlepiej bezpośrednio na skórę, metodą tradycyjną, rozcierającą. Dodatkowo ułatwi to zdejmowanie alginatu.

Aplikacja alginatu na niczym niepokrytą skórę. Jeżeli potrzebujesz niewiele nawilżenia lub bardzo dobrego nawodnienia ale ze znikomą ilością okluzji - możesz stosować maseczki algowe bez obaw, pomijając dodatek substancji dodatkowych pielęgnację przed- i po-zabiegową. Z pewnością algi zapewnią Tobie odpowiednią dozę nawodnienia oraz pozostawią wilgotną, pięknie nawilżoną cerę. Algi stosowane w ten sposób lepiej oczyszczają cerę, ale mogę również i mocniej ściągać skórę. 

Odpowiednia temperatura wody. Optymalna temperatura dla alginatu waha się w granicach temperatury pokojowej do 36-38 stopni. Powyżej tej wartości, algi będą błyskawicznie żelować i zastygać, co uniemożliwi ich aplikację na skórę, a ich usunięcie ze skóry i z innych powierzchni będzie bardzo trudne. Zdaję sobie sprawę, że jest to reakcja automatyczna przy czyszczeniu wszelkiego pochodzenia zabrudzeń, gdy zazwyczaj pod wpływem ciepła stają się słabiej skoncentrowane i łatwiejsze do usunięcia. Alginat najłatwiej jest usunąć wodą o temperaturze pokojowej, a nawet odczuwalnie zimną lub ewentualnie poczekać do zastygnięcia roztworu i usunąć go manualnie, delikatnie zwilżonym gazikiem nitkowanym. I nie, nie jest to wina producenta i nieudanej formuły, tylko specyfika surowca, który wykorzystał w swoim produkcie. Drugą, niemniej ważną kwestią jest materiał, w jakim rozrzedzisz alginat. Jak już napisałam wyżej, do tego typu zabiegów stosuje się materiały obojętne chemicznie, które mają z reguły śliską powierzchnię - ceramika, porcelana, szkło. Alginat nie będzie do nich tak przylegał jak do plastiku, drewna, kamienia i jednocześnie nie zareaguje z nimi chemicznie, tracąc swoje właściwości.

Za zimna woda zastosowana do rozrobienia maski, może spowodować grudki i niedokładne rozpuszczenie proszku. Przy maseczkach algowych Nacomi nie ma tego problemu i nierzadko łączyłam proszek z hydrolatem wyciągniętym prosto z lodówki, ale wiem, że przy innych produktach typu peel off (w szczególności gabinetowych), problem, niestety, pojawia się. Wtedy należy bardzo szybko ogrzać taką mieszankę (np. położyć na naczynie z gotującą się wodą ) i intensywnie mieszać. Często jednak mieszanka jest już nie do odratowania, dlatego należy pilnować temperatury i trzymać się zaleceń producenta.

Właściwe proporcje alginatu i wody. Każda maseczka algowa wymaga innych proporcji, dlatego często robię to na oko, mniej więcej na 2 łyżki alginatu daję łyżeczkę wody. Konsystencja powinna być gęsta, plastyczna, niespływająca. Nie powinna ani przelewać się między palcami, ani nie przypominać gęstej pasty.

Nie czekaj, mieszaj. Jeżeli będziesz przestrzegał wszystkich wymienionych procedur, ale nie wymieszasz alginatu od razu z wodą lub nie zrobisz tego wystarczająco szybko, może on po prostu zastygnąć, pojawiają się grudki, struktura maseczki nie będzie jednolita, nie będziesz w stanie zaaplikować takiego okładu na skórę i jedyną, słuszną decyzją, pozostanie umieszczenie go w koszu na śmieci. Przy alginacie trzeba postępować szybko, pewnie, sprawnie. Tylko to gwarantuje idealną konsystencję produktu!

Wystarczająca ilość aplikowanego alginatu. Nie oszczędzaj, bo będziesz tego bardzo żałować. Alginat musi być nałożony w odpowiedniej, dość grubej, ale nie przesadnej ilości, aby mógł się on właściwie związać i łatwo usunąć ze skóry. Na tym polega właśnie jego działanie - jedynie właściwa ilość produktu pozwala na utworzenie delikatnego, błyszczącego, wilgotnego płata. Przy zbyt małej, skąpej i wyjątkowo oszczędnej ilości, alginat zwyczajnie zastyga, tworzy białą, trudno usuwalną skorupę, którą należy usunąć manualnie, najlepiej zwilżonym gazikiem nitkowanym. Taki okład zamiast nawilżać, będzie wysuszał i drażnił skórę.

Określony czas trzymania alginatu. Jest zależy od ilości alginatu, średnio od 15 do 30 minut. Przetrzymywanie okładu nie nawilży lepiej Twojej cery, a może zacząć ją podrażniać i wysuszać.

Baw się! Do sypkiego alginatu możesz dodawać Twoje ulubione związki aktywne, które są stosowane w małej ilości - ekstrakty, niewielkie ilości kwasów, witaminy, olejki eteryczne. Pamiętaj, że gdy zdecydujesz się na ich zastosowanie, dodawaj przed dodaniem do alginatu wody. Okład bardzo szybko zastyga, dlatego każda zwłoka przed jego aplikacją, spowoduje jego zgęstnienie i możesz mieć spore trudności z jego aplikacją i następnie usunięciem ze skóry. Nie wspomnę już o dokładnym wymieszaniu substancji z okładem. Będzie to niemożliwe przy takiej konsystencji.

Odpowiednie zdejmowanie okładu i usuwanie ewentualnego zastygniętego roztworu koloidalnego. Aby ułatwić sobie ten cały proces, można zabezpieczyć skórę substancjami tłustymi lub przy bardzo małym zapotrzebowaniu na okluzję - dodać niewielkiej ilości tłuszczu w wybranej formie do maseczki. Niemniej, najważniejsze jest otrzymanie właściwej, plastycznej, podatnej konsystencji, przestrzeganie czasu trzymania okładu oraz aplikacja odpowiedniej, dość sporej ilości alginatu. Alginatu nie należy spłukiwać wodą, a zdejmować delikatnie palcami. Dobrze przyrządzona maseczka schodzi tak naprawdę sama bez większych problemów. Skóry nie trzeba już potem dodatkowo oczyszczać i tonizować.

Ewentualnie pielęgnacja po zabiegu. Skóra po zdjęciu maseczki może być pozostawiona sama sobie, jeżeli jest odpowiednio zmiękczona i delikatna, ale jak najbardziej maseczki typu peel off mogą posłużyć jako nośnik dla innych substancji i tuż po zdjęciu okładu - można pielęgnować skórę następnymi preparatami, w zależności od zapotrzebowania na emolienty, mogą być to konsystencje od lekkich, aż po cięższe, odżywcze kremy i oleje oraz masła. Jeżeli zdarzy się, że Twój okład zaschnie za skorupę - zwilż gazik lub szmatkę o ręcznikowej strukturze i wykonaj delikatne, okrężne ruchy.


MASKI ALGOWE TYPU PEEL OFF MARKI NACOMI

Jest to jeden z najbardziej przyjemnych alginatów, jaki zdążyłam poznać i twierdzę tak od kilku długich miesięcy, odkąd poznałam maseczki algowe typu peel off marki Nacomi w niezobowiązujący, kompletnie niepowiązany z marką sposób.

Główne i moim zdaniem najważniejsze cechy tych maseczek to ich doskonały sposób rozdrobnienia i plastyczność, dzięki temu są bajecznie proste w obsłudze i nie wymagają szczególnej wprawy i obycia przy takich konsystencjach. Maski doskonale wiążą wodę i nawet gdy doleję za dużo wody, mogę bez większych komplikacji dodać ponownie alginatu i nie ryzykuję nagle utratą całego produktu, a bywa tak przy produktach gabinetowych, między innymi marki APIS, Bielenda oraz Norel. Okład nie zastyga za szybko, więc nie muszę być Chuck’iem Norrsiem, aby go idealnie wymieszać i rozprowadzić na skórze. Nie jestem także wyjątkowo restrykcyjna co do temperatury wody, bo alginat doskonale reaguje nawet z bardziej zimnym strumieniem i zachowuje przy tym swoja jednolitą konsystencję. To jest właśnie produkt dla początkujących, ale też wymagających prostoty działania. Nie ma nic gorszego jak upierdliwe, ciężkie w obsłudze kosmetyki, a i takie przewijały się przez moje ręce.

W maseczkach zachwyca mnie także ich doskonała plastyczność. Nie tworzą żadnych grudek i są jedwabiście gładkie w dotyku, i nawet podczas ich niedokładnego rozprowadzania, gdy mam jakieś mało estetyczne prześwity gołej skóry, alginat spływa w taki sposób, że po kilku sekundach mam idealnie rozprowadzony produkt, bez żadnych nierówności i nie wiadomo czego. Schodzi idealnie równomiernie, i z ręką na sercu, jest to jedyny produkt tego typu, których schodzi mi jednym płatem. Nie rozrywa się i nie ucieka.

Po zdjęciu go ze skóry, jest mocno wilgotny. Skóra jest porządnie nawilżona i gładka. Efekt będzie różny na różnych typach i rodzajach cery, ale na moją skomplikowaną skórę maseczki algowe peel off Nacomi działają super i bardzo je lubię. Nie bez przyczyny polecam je klientom moich prywatnych konsultacji, to świetne produkty.

Od siebie gorąco polecam wersję borówkową, która moim zdaniem jest najlepsza z całej oferty. super też się sprawdza wersja łagodząca oraz przeciwtrądzikowa - i tą ostatnią bardzo polecam teraz, gdy jest coraz cieplej. Fantastycznie chłodzi, ale bez efektu bólu i tymczasowej niepełnosprawności, jaką powoduje u mnie czysty olejek miętowy. Jeżeli szukasz czegoś chłodzącego, ale w przyjemny sposób, to polecam sięgnąć po wersję przeciwtrądzikową, która jest genialna w tym celu i używam jej nałogowo odkąd tylko wyszło rażące słońce. Daje natychmiastowe ukojenie i zmniejsza obrzęki, chociaż jest polecana dla cery z trądzikiem, może być stosowana na każdym typie i rodzaju cery. Najlepiej także oczyszcza.

Efekty? Na pewno jest to świetny sposób na nawilżenie skóry bez jednoczesnego jej tłuszczenia. Jak potrzebujesz czegoś super lekkiego, ale jednocześnie intensywnego, co naprawdę nawilża i nie na godzinę, czy góra dwie, tylko na kilka dni, to bardzo polecam alginat. Skóra pięknie się wygładza, jest bardziej zbita i jędrna, pory nie mają wielkości wulkanicznych kraterów, tylko początkowo są delikatnie rozpulchnione, a potem pięknie ulegają stopniowemu obkurczeniu. Dodatkowo okłady genialnie łagodzą i koją cerę, przyspieszają gojenie wyprysków, zauważyłam, że regularnie stosowany alginat znacząco zmniejsza tendencję do bliznowacenia skóry. To jedyna maseczka, jaką nałożę na skórę zmienioną zapalnie, ponieważ jest najmniej inwazyjna i nie wymaga żadnego tarcia i pocierania, a dodatkowo wcale się nie lepi i nie muszę siedzieć jak na szpilkach w oczekiwaniu na wysyp. Wypryski po zastosowaniu alginatu są od razu podsuszone i nie tak zaognione. Na pewno z maseczek algowych będą zadowoleni fani lekkiej pielęgnacji, ale zapewniam, że można tak wpleść je w pielęgnację, że sprawdzą się i na typach skóry, które wymagają jednoczesnego odżywienia. Na pewno o maseczkach algowych Nacomi napiszę i polecę je nie raz, bo to świetne jakościowo kosmetyki, dodatkowo produkowane i sprzedawane przez polskiego producenta. Nie musiałam więc uruchamiać moich pokładów wyobraźni, żeby jakoś wybrnąć, bo kosmetyki bronią się absolutnie same, a wzajemna współpraca nie ma żadnego wpływu na moją opinię. Nie polecam kiepskich produktów, które nie spełniają moich oczekiwań.

Do tego produkty Nacomi dostępne są dosłownie wszędzie. W Warszawie, w ponad połowie miejsc w których bywam, widzę produkty Nacomi. Nawet w mojej małej mieścinie, w której nie mogę dostać czekolady powyżej 80%, bo to jest aż tak egzotyczny produkt, dostrzegam na półkach kosmetyki polskiej marki, serio, mówię poważnie. On-line, maseczki algowe, możesz kupić między innymi w sklepie internetowym producenta. 

Jeżeli chodzi o wydajność i cenę, to moim zdaniem stosunek jest jak najbardziej ok. Nie widzę większego sensu, nie znając właściwości produktu, zamawiania półlitrowych słojów gabinetowych alg i potem jest płacz nad rozlanym alginatem, że są grudki, całość zastyga i robi się paskudna breja, która musi trafić do kosza. Taka ilość, jaką oferuje Nacomi (42g), wystarczy, żeby poznać produkt na wylot i ocenić realnie jak wpływa na skórę. Cena waha się od 14 do 20 złotych. Opakowanie starcza mi na 6-7 ,a nawet 8 obfitych aplikacji, to bardzo dobry stosunek cenowy, zwłaszcza biorąc pod uwagę przyjemność ich stosowania i efekt pielęgnacyjny, jaki zapewniają.

ARTYKUŁ JEST SPONSOROWANY PRZEZ MARKĘ KOSMETYKÓW NATURALNYCH NACOMI. AKTYWNA WSPÓŁPRACA NIE MA NAJMNIEJSZEGO WPŁYWU NA MOJĄ KOŃCOWĄ OPINIĘ NA TEMAT OFEROWANYCH PRODUKTÓW. O TYM JAK TRAKTUJĘ WPISY SPONSOROWANE, DOWIESZ SIĘ WIĘCEJ TUTAJ>

Pozdrawiam serdecznie,
Ewa

Viewing all articles
Browse latest Browse all 323

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra



<script src="https://jsc.adskeeper.com/r/s/rssing.com.1596347.js" async> </script>