Quantcast
Channel: Ewa Szałkowska Blog o pielęgnacji skóry trądzikowej
Viewing all articles
Browse latest Browse all 323

#1 Podstawy pielęgnacji | Peelingi manualne kremowe, oleiste, zabezpieczające skórę przed odwodnieniem

$
0
0

Dzisiaj pojawia się pierwszy artykuł z serii Podstawy Pielęgnacji, który znajdziesz w zakładkach pod krótkim kryptonimem PP, w serii wpisów zamierzam przedstawiać różnego typu półprodukty, surowce, gotowe kosmetyki, które wpisują się w dany schemat i spełniają swoją rolę. Dowiesz się wszystkiego jak wykorzystać dany produkt, jak go zastosować, zmieniać jego właściwości, aplikować oraz kiedy unikać w pielęgnacji. Planuję utworzenie sporej bazy produktów, dlatego wpisy będą często uaktualniane, a także pojawi się specjalna zakładka, tuż za zakładką SKÓRA odsyłająca do Podstaw Pielęgnacji. Seria Podstawy Pielęgnacji, to cykl intensywnego nauczania świadomej pielęgnacji, poznawania zastosowania formuł kosmetycznych oraz niesamowita przygoda kreatywnego zastosowania tych samych kosmetyków na zupełnie innych typach i rodzajach skóry. 

Złuszczanie naskórka jest niezbędną częścią każdej pielęgnacji. Zaniechanie, jak i nadgorliwość w złuszczaniu, często doprowadzają do wzmożonego łojotoku, narastania rogowaceń, nasilenia problemów skórnych, atopii, szybszego zanieczyszczania się skóry. Jest niezbędne nie tylko u osób, których skóra ma przyspieszony cykl komórkowy - naturalnie, czy też chemicznie przez np. regularnie stosowane retinoidy, ale także przy sporym zapotrzebowaniu na nawilżenie. Złuszczanie ma balansować odpowiedni stopień nawodnienia naskórka oraz zapobiegać jego zanieczyszczaniu. 

Jest sporo zagrożeń wynikających podczas peelingownaia skóry. Podrażnienie, rozniesienie zmian zapalnych, nadmierne odwodnienie lub nasilona praca gruczołów łojowych. Nie jest jednak prawdą ani to, że złuszczanie naskórka nasila rogowacenia, bo ich nie nasila jak błędnie twierdzi m.in Skin Coach(rogowacenia nasila odwodnienie i podrażnienie, a odpowiednia metoda złuszczania nie robi ani jednego, ani drugiego i rogowaceń w żaden sposób nie nasila, ba, może je nawet ograniczyć), ani to, że częstsze stosowanie peelingów jest chorobotwórcze. Bo nie jest, a jak najbardziej może mieć działanie regulujące. Nikt nie posiada idealnego, 28-dniowego cyklu komórkowego, ponieważ znacznie go przyspiesza odwodnienie wewnętrzne, zmiana temperatur, bardzo niskie, jak i wysokie temperatury, dieta bogata w węglowodany, zanieczyszczenia środowiska, słabej jakości woda, i mogłabym wymieniać dalej, niemal w nieskończoność kolejne czynniki, które uszkadzają skórę i sprawiają, ze funkcjonuje inaczej. Od kilku dobrych lat panuje dodatkowo niebezpieczna moda na produkty odtłuszczone, które powodują niedobory niezbędnych witamin tłuszczowych, a te głównie wpływają na elastyczność i jakość skóry, podobnie jak krzem, którego współczesna dieta jest niemalże pozbawiona. Nie ma określonego schematu złuszczania skóry, ponieważ można usuwać manualnie naskórek nawet co 2-3 dni i przy tym dbać o cerę. Są także typy skórne, które nawet na jednotygodniowe złuszczanie zareagują atopią i tolerują jedynie bardzo łagodne metody złuszczania nie częściej niż raz na miesiąc. Są też takie, które wymagają intensywnego złuszczenia raz na 28 dni. Każda skóra jest inna. Innym częste peelingowanie poprawi kondycję naskórka, innym znacząco pogorszy. Nie należy tkwić jednak w zaściankowych poglądach, ponieważ istnieje wiele metod złuszczania, które zupełnie inaczej oddziałują na skórę i można oczekiwać po nich skrajnych efektów na własnym naskórku.


WPROWADZENIE: PEELINGI KREMOWE, OLEISTE, ZABEZPIECZAJĄCE
Są to idealne produkty dla wszystkich osób, które chcą złuszczać skórę, ale jednocześnie pragną ją nawilżać i zabezpieczać przed nadmierną utratą wody. Jeśli odczuwasz jednoczesną potrzebę złuszczania naskórka (np. widoczne skórki, nieświeży wygląd skóry, zatkane pory, suche grudki) i towarzyszące ściągnięcie, zapalenie mieszków, nasilony rumień po odczuwalnie suchych peelingach, kremowe scruby i łagodne peelingi z emolientami tłustymi są najlepszą gamą produktów dla Ciebie.

Peelingi kremowe, oleiste i zabezpieczające cerę mają znikome szanse odwadniające, a nierzadko mogą zastąpić kosmetyki nawilżające, pozostające dłużej na skórze. Dozują odpowiednie nawilżenie, złuszczają skórę, a poprzez emolienty zawarte w formule, nie powodują ściągnięcia ani podczas zabiegu, ani tuż po jego wykonaniu. Peelingi kremowe i zabezpieczające mogą sprawdzić się na każdym typie skóry, ale wymagają sprawnej modyfikacji składu, aby nie pozostawiały tłustego filmu, nie kleiły skóry, nie powodowały wzmożonego łojotoku i potliwości. Składniki okluzyjne dodatkowo zmniejszają prawdopodobieństwo wystąpienia podrażnień, zmiękczają cerę i przyspieszają gojenie, doskonale przygotowują skórę na następne zabiegi pielęgnacyjne, ale mogą być także zwieńczeniem pielęgnacji i nie wymagają dalszych kroków. Zmniejszają także tendencję skóry do nadmiernej ucieczki wody. Mogą zastąpić drugi krok oczyszczania, oraz pierwszy, pod warunkiem, że nie stosujesz makijażu, żadnych związków silnie powlekających i jedynym Twoim zanieczyszczeniem jest pot, choć warto odświeżyć skórę przed zabiegiem chociażby opłukaniem w ciepłej wodzie.  Na wielu typach skóry, złuszczanie na bazie kremu, substancji oleistych, zastąpi niemal całkowicie kosmetyk, który ma zapewnić odczuwalne, dłuższe nawilżenie (często krem, emulsję) ponieważ bardzo dobrze dozuje nawilżenie, natłuszczenie i jednocześnie zmiękcza skórę, ale nie zapewni tego skórze głęboko odwodnionej, atopowej i łuszczycowej, ponieważ wymagają bardziej rozbudowanej pielęgnacji.

Należy mieć na uwadze różne formuły peelingów zabezpieczających. Mogą mieć one postać koloidalną (zmielone, namoczone siemię lniane, peelingi żelowe z zanurzonymi drobinkami ścierającymi), która ma najsłabsze właściwości filmotwócze i ochronne, kremową - gdy kosmetyk zawiera jednocześnie fazę wodną oraz tłuszczową, czyli ma postać emulsyjną, składającą się z dwóch faz oraz olejową, gdy produkt składa się w przeważającej części z tłuszczów oraz drobinek ścierających, a jest pozbawiony całkowicie wody. Produkty bazujące na roztworach koloidalnych i żelowych będą najmniej zabezpieczać skórę i mogą ją odwadniać, jeśli odwodnienie naskórka postępuje i jest wyższe zapotrzebowanie na emolienty tłuste, kosmetyki kremowe dostarczają skórze wszystkich składników nawilżających, ale ostateczny wpływ na kondycję skóry jest uzależniony od techniki spłukania produktu i indywidualnego zapotrzebowania na emolienty, jest także najlepszą formułą dla skóry głęboko odwodnionej oraz ulegającej bardzo szybkim przesuszeniom, podrażnieniom, pobudzonej, nadreaktywnej i nadwrażliwej. Istnieją także peelingi bazujące na tłuszczach i bazie ścierającej i są one najlepsze dla skóry z bardzo wysokim zapotrzebowaniem na okluzję, choć moim zdaniem, sprawdzają się najlepiej jako peelingi do ciała. 

GRUPA DOCELOWA
Peelingi zabezpieczające skórę mogą być stosowane przez każdego, z tego względu, że ich baza bywa różnorodna i ma zupełnie odmienny stopień powlekalności, której wymaga w mniejszej lub większej ilości każdy typ skóry, w szczególności podczas złuszczania, gdy skóra odwadnia się pioruńsko szybko. Biorąc pod uwagę skład takich produktów, są one znacznie bezpieczniejsze w stosowaniu, szczególnie w sezonie jesienno-zimowym, gdy skóra ma wyższą tendencję do odwodnienia, przesuszenia, podrażnień. Dobrze dobrana formuła peelingu, pozwala w zupełności zastąpić krem lub inny środek mający zapewnić nawilżenie, dlatego jest dobrą opcją przemycenia lepszej i lżejszej dawki okluzji, która poprzez działanie ścierające jednocześnie zmiękcza skórę i poprawia krążenie - a więc składniki zawarte w peelingu lepiej współpracują z cerą. Przy bardzo lekkiej pielęgnacji i niskim zapotrzebowaniu na okluzję - peelingi powlekające mogą w zupełności zastąpić inne kosmetyki nawilżające.

Peelingi kremowe będą idealne dla skóry, mającej problem z nadmiernym ściągnięciem, pieczeniem i podrażnieniem po suchych peelingach manualnych oraz reagującej negatywnie na peelingi typowo olejowe. Wyjściem z sytuacji jest również stosowanie peelingów o lżejszej konsystencji po zabiegach mocniej natłuszczających, aby zmniejszyć ryzyko odwodnienia np. po masce kremowej, czy oczyszczeniu skóry bardzo łagodnym, zawierającym dużo fazy tłuszczowej kosmetykiem. Kremowa baza peelingów nie tylko zabezpiecza skórę podczas złuszczania, ale także bardzo dobrze ją nawilża. Z całą pewnością atutem kremowych peelingów są ich zdolności emulgacyjne - działają jak krem, ale usuwają się ze skóry pod wpływem strumienia ciepłej wody. Aby ewentualnie domyć warstwę okluzyjną, można użyć gąbeczki Konjac lub ciepłej ściereczki z mikrofibry, manipulując warstewką ochronną, która ma zabezpieczać skórę. Finalnie kosmetyk może mniej lub też bardziej natłuszczać cerę.

Peelingi oleiste moim zdaniem są najlepsze do pielęgnacji ciała. Mocno powlekają skórę podczas ścierania, ale zostawiają także tłusty, wyczuwalny, hydrofobowy film na powierzchni naskórka. Skóra po takim zabiegu jest miękka i delikatna, ale może być również lepka. Nie sprawdzą się na skórze, która ma niskie zapotrzebowanie na emolienty lub łatwo się zanieczyszcza. Największym atutem peelingów olejowych jest brak odwodniania się skóry podczas zabiegu, jak i po, ponieważ skóra mimo ścierania naskórka - jest porządnie zabezpieczona przed utratą wilgoci. W ten sposób można przemycić mocniejsze drobinki ścierające, lepszy efekt złuszczający i zmniejszyć ryzyko odwodnienia. Sprawdza się to szczególnie w pielęgnacji skóry ciała, szczególnie gdy naskórek jest przesuszony, atopowy, a jednocześnie rogowacieje i wymaga złuszczania. 

Peelingi żelowe będą idealne dla skóry, która wymaga nawilżenia, ale ma niskie zapotrzebowanie na okluzję. Mam tutaj jednak na myśli żele koloidalne, powlekające, a nie zagęszczone roztwory wodne gumą ksantanową. Będzie to idealne rozwiązanie dla skóry nieodwodnionej, ale źle reagującej na zbyt suche półprodukty. Jeśli Twoja cera odwadnia się pod wpływem stosowania kosmetyków mineralnych lub stosowania suchych półproduktów - glinek, błot, peelingi żelowe zapewnią komfort, ale też nie obkleją skóry i nie przyczynią się do nagłego pogorszenia.

Należy pamiętać, że peelingi mają być elementem pielęgnacji i wpływają realnie na dalsze kroki pielęgnacyjne. W zależności od tego czego konkretnie potrzebuje Twoja cera, mogą ją nawilżać, zmiękczać, łagodzić, ale także odtłuszczać, podregulowywać i obkurczać pory. Można więc samym zabiegiem złuszczania manipulować pielęgnacją - gdy cera jest odwodniona i przesuszona - suche skórki najlepiej usunie nie suchy peeling enzymatyczny, czy peeling na bazie glinki, płatków owsianych, ale peeling kremowy! Gdy cera zaczyna się zanieczyszczać, wygląda nieświeżo, pielęgnacja jest za ciężka... peelingi na bazie glinek, błot, mączek naturalnych, czy łagodne peelingi żelowe będą ograniczać nadprodukcję sebum oraz zredukują tłustość w pozostałych krokach pielęgnacji.


KIEDY LEPIEJ ICH UNIKAĆ
A może prościej - kiedy używać właściwych konsystencji. Należy zapamiętać prosty schemat.

Tłuszcze to czysta okluzja, są to substancje nieschnące, które są niezbędne przy odwodnieniu skóry, mocno zabezpieczają naskórek i są pomocne w szczególności podczas jego złuszczania. Nie należy zapominać, iż ich nadmiar również sprzyja odwodnieniu, produkt jest mało komfortowy w użyciu i powoduje utratę naturalnego blasku, poszerza pory, cera wygląda niezdrowo i jest strasznie rozpulchniona. Generalnie i tłuszcze, i woda są niezbędne w pielęgnacji, ale kiedy jest ich za dużo lub występują w niewłaściwej proporcji, skóra zaczyna się rozregulowywać. Kurczowe trzymanie się bardzo tłustej, bo naturalnej pielęgnacji, jak i ultra lekkiej, w obawie przed zatykaniem porów wcale nie poprawia kondycji skóry.

Woda wysycha szybko, a więc konsystencje opierające się głównie na wodzie są lekkie lub też lżejsze, ale mogą powodować nadmierne parowanie wody z naskórka, jeśli formuła jest za lekka dla aktualnej kondycji skóry. Samą wodą nie nawodni się skóry, a można jak najbardziej za lekkimi, odbieranymi za "mniej szkodliwe" kosmetykami, równie dobrze jak i tłuszczami, kompletnie rozregulować skórę. Im więcej tłuszczu - tym cięższa i bardziej ochronna, ale i natłuszczająca konsystencja, im bardziej wodna - tym lżejsza, ale też i bardziej wysuszająca. Jak wiadomo, skrajności rzadko komu służą, więc proporcje należy dobrać samemu. Oczywiście nie należy zapominać o tym, że ogromne znaczenie ma to jak będziesz wykonać dany peeling: np. wykonywać manualne oczyszczanie na zwilżonej lub też suchej skórze, jak i czym będziesz go rozrzedzać i spłukiwać. Rzadko kto bierze takie rzeczy pod uwagę, a wpływają one realnie na efekt końcowy zabiegu. 

Konsystencje kremowe są najprostsze i najlepsze w użytkowaniu. Jest ich tak dużo, że nie jestem w stanie określić właściwości każdego takiego peelingu - im bardziej zbita, treściwa, olejowa formuła, tym mocniejsze działanie powlekające, im więcej wody lub detergentów w składzie, czyli lepiej domywająca się konsystencja - tym produkt ma większe szanse wysuszyć skórę. Całkowite domywanie się peelingów bardzo rzadko komu służy, dobrze, by skóra była choć łagodnie zabezpieczona podczas tego rytuału, jak i bezpośrednio po nim.

Zbyt suchych i szybko wysychających konsystencji najlepiej unikać przy jakimkolwiek odwodnieniu czy nawet dużej tendencji do odwodnienia. Złuszczanie jest takim krokiem, gdzie skóra potencjalnie wysusza się najszybciej, podobnie jak podczas oczyszczania. Gdy formuła jest za lekka, skóra po osuszeniu natychmiast się ściąga, pory są mikroskopijne, odczuwasz dyskomfort, cera nadmiernie się poci i przetłuszcza, a także jest potwornie wysuszona.

Generalnie należy unikać peelingów, które nadmiernie tłuszczą skórę, ale też takich, które ją wysuszają i powodują natychmiastowe wysychanie skóry. Peelingiem można zapewnić sobie sporą dawkę nawilżenia, lecz także go ująć. Skóra powinna czuć się komfortowo. Wyznaję zasadę 2 godzin. Jeśli w przeciągu 2 godzin nic złego nie dzieje się ze skórą po zafundowanym zabiegu, to prawdopodobnie wykonałeś owy krok prawidłowo.

Peelingi kremowe służą niemal każdemu typowi skóry, największe znaczenie ma to, w jaki sposób będziesz je nakładać na skórę, oraz jak się ich pozbędziesz z powierzchni skóry ;)

ROLA PEELINGÓW KREMOWYCH W PIELĘGNACJI
No cóż. Nie doceniamy peelingów. To nie są tylko kosmetyki, które zapewniają złuszczenie naskórka. Znacznie lepiej sprawdzają się, gdy są traktowane jako etap innego kroku pielęgnacyjnego. Mogą w zupełności zastąpić krem nawilżający, mogą oczyszczać skórę z  zabrudzeń, mogą być dodatkiem do innego produktu spłukiwanego. Rzadko komu służą, gdy są traktowane jako jedyny krok oczyszczający, wtedy zazwyczaj podrażniają, odwadniają cerę i nasilają stan zapalny.

Zastępuje oczyszczanie lub jest dopełnieniem tego zabiegu. To też element oczyszczający. Wszystko zależy od bazy peelingu. Mogą spokojnie służyć za kolejny krok oczyszczający, domywać tłustszy środek myjący, albo zupełnie zapewnić oczyszczenie, jeśli nie masz na sobie mocnej okluzji.

Działa nawilżająco i pozwala zapewnić odpowiednie nawodnienie naskórka w najbardziej optymalny i bezpieczny sposób. Peelingi mogą cudownie nawilżać skórę, a odpowiednie wyważenie proporcji substancji okluzyjnych pozwala czuć się komfortowo. Peelingi dzięki jednoczesnemu złuszczaniu naskórka i działaniu okluzją doskonale współpracują z cerą i zapewniają jej o wiele lepiej absorbowane nawilżenie niż nakładany automatycznie, w nieumiejętny sposób krem.

Działą regulująco. Skóra rozregulowana wymaga odpowiedniej metody złuszczania. Peelingi kremowe nie tylko złuszczają skórę i nadają jej gładkość, ale mogą nawilżać, odżywiać, nawadniać, działać antybakteryjnie i przeciwgrzybiczo. Peelingi mają ogromną moc. Wiele osób ma o nich złe zdanie, bo nie potrafi ich prawidłowo stosować i dobiera niewłaściwe proporcje składników. Manualne metody złuszczania są znacznie łagodniejsze od metod chemicznych i enzymatycznych.

Hamuje rogowacenia. Jak błędnie sądzi Pani Bożena, złuszczanie jest niezbędne przy hiperkeratozie i wcale nie nasila tegoż problemu. Nigdy nie osiągnęłabym takich efektów, gdybym unikała substancji złuszczających i manualnych peelingów wykonywanych średnio co 2-3 dni. Kluczem do sukcesu jest jednak rozważanie peelingu jako zabiegu nie tylko złuszczającego, ale oczyszczającego, nawadniającego i regulującego. Odpowiednia metoda złuszczania zapewnia gładką, jednolitą fakturę skóry i likwiduje problem nadmiernego rogowacenia. 

JAK APLIKOWAĆ PEELINGI KREMOWE I ZABEZPIECZAJĄCE SKÓRĘ
Może zacznę od tego, że kwestią najważniejszą w całym, nieco zagmatwanym rytuale złuszczania jest to, kiedy nałożysz peeling kremowy i jak przygotowana będzie na niego skóra. Dużo osób nakłada peelingi na wypielęgnowaną, wysuszoną, niczym niezabezpieczoną suchą skórę, natomiast peelingi najbardziej służą skórze, gdy są traktowane jak kolejny krok oczyszczający, po pierwszej fazie oczyszczania, zawierającej np. fazę tłuszczową. Nie ma mowy, aby peeling nie wysuszył skóry, jak jest nakładany na niczym niezabezpieczony naskórek, a na pewno nie będzie tak nawilżał cery, gdyby był aplikowany w inny sposób, niż jak to się odbywa tradycyjnie. Dobrze nawodniona cera sama w sobie pełni ochronę, ale i tak będzie się odwadniać, jeśli pierwszy etap usuwa barierę hydrolipidową i zmusza ją do ponownego wytworzenia ochronnej warstewki. Wniosek jest prosty: przed wykonaniem peelingu skóra zawsze powinna być zabezpieczona, albo peelingi same w sobie powinny to zapewniać ;) Im cera ma mniejsze zapotrzebowanie na okluzję - tym można pomijać ten krok zabezpieczenia lub stosować peelingi bardziej suche. 

Wyjściem z sytuacji, najbardziej rozsądnym, jest traktowanie zabiegu, jakim jest peeling, jako kolejny krok oczyszczający. Po bardziej tłuszczowym oczyszczaniu, skóra jest dobrze zabezpieczona i lepiej znosi manualne oczyszczanie, niż gdy zaaplikujesz preparat peelingujący na skórę dobrze oczyszczoną i wysuszoną. Jeśli nie masz żadnego makijażu i innych substancji powlekających na skórze, peelingi kremowe mogą w zupełności zastąpić oczyszczanie. Nie muszą być zatem oddzielnym etapem, ale częścią rytuału oczyszczania lub zastąpić go same w sobie - wtedy mniej odwadniają skórę. Warto wykorzystać ich potencjał oczyszczający i myjący w rytuale oczyszczania. Lepiej wykonać jeden, porządny zabieg oczyszczania, niż powiedzmy porządnie oczyszczającą dwuetapówkę, a potem zafundować sobie kolejny zabieg oczyszczający, a następnie jeszcze zwiększyć odwodnienie poprzez aplikację maseczki oczyszczającej. Mam nadzieję, że rozumiesz o co mi chodzi. Korzystniej jest wykonać jeden zabieg, który oczyszcza, niż trzy, które stopniowo wysuszają skórę.

Sucha, czy zwilżona skóra? Zależy jaki efekt chcesz osiągnąć. Mocniejsze działanie złuszczające, mają peelingi nakładane na suchą skórę. Każda skóra szybko odwadnia się podczas złuszczania, dlatego moim zdaniem peelingi powinny być niemal zawsze nakładane na zwilżoną skórę. Każdy ma inne zapotrzebowanie na okluzję, dlatego inni będą peeling nakładać po bardziej tłuszczowym oczyszczaniu, a inni po lekkiej emulsji. Kwestia wyczucia. Peelingi nie powinny ściągać cery i nadmiernie jej wysuszać, ale nie powinny też kleić się i powodować dyskomfortu.

Moc ścierania. Im mocniej trzesz skórę - tym szybciej się odwadnia i wzrasta potencjał drażniący takich peelingów. Im ruchy są bardziej subtelne i delikatne - ryzyko to maleje.

Ogromne znacznie ma również to, w jaki sposób pozbywasz się peelingów kremowych ze skóry. Metodą najprostszą jest ich zwykłe spłukanie wodą kranową. Jeśli peeling ma formułę tłustą - zostawi wyczuwalny film na skórze - jeśli suchą - prawdopodobnie mocno odwodni skórę i uwidoczni siateczkowatą fakturę skóry. Peelingi tłuste i mocno kremowe, można usuwać zwykłą wodą, ale także tonikiem nawilżającym za pomocą płatka kosmetycznego (co mocno zabezpieczy skórę przed utratą wilgoci) lub domywać akcesoriami np. gąbeczką Konjac, rękawicą Glov, ciepłą mikrofibrą. W ten sposób pozbędziesz się w nieagresywny sposób fazy tłuszczowej. Możesz oczyścić skórę także lekkim cleanserem, w ten sposób nie odwadniasz skóry podczas złuszczania, a jednocześnie pozbawisz skórę zabezpieczającego woalu, który może przysparzać problemów z cerą, jeśli masz niskie zapotrzebowanie na okluzję.


JAK PIELĘGNOWAĆ SKÓRĘ PO PEELINGU KREMOWYM
Możesz nie robić nic, peelingi kremowe same w sobie są zabiegiem pielęgnacyjnym i często ostatnim krokiem w pielęgnacji. Właściwe wyważenie składników nie tylko złuszcza martwy naskórek, ale i go nawilża. Cera nie musi być mega ściągnięta i błagać o nałożenie kremu po takim zabiegu, wprost przeciwnie - oprócz złuszczonego naskórka, powinna być dobrze odżywiona i nawilżona. Odwadnianie skóry podczas złuszczania to gwarancja nasilenia rogowaceń. Skóra rzadko kiedy zmienia się zapalnie, jeśli ten krok jets wykonany poprawnie. Uwielbiam peelingi manualne i moja skóra nigdy nie miała się lepiej, póki nie nauczyłam się ich prawidłowo wykonywać.

Możesz też działać lżejszą pielęgnacją. Jeśli peeling odpowiednio zabezpieczył skórę, po zabiegu możesz zaaplikować sobie lekką, wodną lub emulsyjną ampułkę o działaniu, jakie się Tobie podoba. Będzie działał efektywniej i co ważne - będzie słabiej drażnił skórę, ponieważ Twoja cera nie jest zmaltretowana, a odpowiednio oczyszczona i zabezpieczona. Możliwa jest także aplikacja serum kwasowego, albo retinoidu. Możesz też działać w drugą stronę - nałożyć lekką emulsję nawilżającą, ale wydaje mi się to bez sensu, bo przecież możesz zapewnić sobie optymalne nawilżenie samym peelingiem i Twoja skóra na pewno lepiej zareaguje na taką metodę nawilżania niż na oddzielny krok pielęgnacyjny. Po wysuszać skórę podczas złuszczania i potem obciążać kremem, jak można ją nawilżyć podczas złuszczania? :)

Jeśli jednak przesadzisz i odwadniasz sobie cerę peelingiem, moim zdaniem zawsze lepiej jest ją czymś powlekać niż zostawić samą sobie. Wykonaj np. maseczkę kremową, nałóż lekką warstwę kremu, aby miał jak najlżejszą formułę, zabezpiecz kremem i wykonaj maskę algową typu peel off.

Peeling to także doskonałe przygotowanie skóry pod zabiegi oczyszczające, ale i głębiej nawilżające. Jak cera jest tłusta po peelingu, wykorzystaj to i wykonaj maskę oczyszczającą lub nałóż maskę algową peel off - glinki i alginat wchłoną nadmiar okluzji i skóra nie będzie po nich ściągnięta, jak jest przesuszona po peelingu - działaj w drugą stronę - nawilżaj pielęgnacją spłukiwaną ;)

Dużo osób stosuje peeling przed wykonaniem maseczki. Nie jest to błąd, ale jeśli posiadasz duże skłonności do odwodnienia, zdecydowanie korzystniej jest połączyć te zabiegi ze sobą, czyli dodać drobinki do maski oczyszczającej i wykonać sobie taki peeling podczas spłukiwania maski. Wykonywanie oddzielnie tych zabiegów bardzo wysusza skórę i należy mieć to na uwadze, jeśli Twoja skóra bardzo szybko traci wilgoć. 

JAK ZMNIEJSZYĆ ICH WŁAŚCIWOŚCI NATŁUSZCZAJĄCE
Przede wszystkim domywaj peelingi - od stosowania akcesoriów, po łagodne cleansery. Jak czujesz się niekomfortowo, nie ma co przetrzymywać na sobie takiej dawki okluzji, bo peelingi kremowe i oleiste mogą zapewnić bardzo dobrą ochronę, która nie jest odpowiednia dla każdego typu skóry. Rozwiązaniem jets również wykonanie maski oczyszczającej bazującej na glinkach, błotach, alginacie - wchłoną nadmiar okluzji, a Twoja cera nie będzie po nich przesuszona, bo byłą dobrze zabezpieczona przed wykonaniem zabiegu. 

Większa ilość drobinek ścierających. Mocniejsze ścieranie, mniej bazy, więcej drobinek = mniejsze właściwości natłuszczające.

Dodatek suchych substratów: glinek, błot, alg, mączek naturalnych. Wchłoną nadmiar tłuszczu, odpowiednio go zaabsorbują i sprawią, że kosmetyk będzie mniej tłusty i odżywczy w stosowaniu. Jeśli używasz mączek, ważne, aby nie zawierały glutenu - gluten w połączeniu z ciepłą wodą zacznie się wiązać i będziesz mieć spore trudności ze spłukaniem mikstury z powierzchni skóry.

Dodatek krzemionki. Krzemionka doskonale absorbuje nadmiar tłuszczu, dlatego peelingi z dodatkiem krzemionki znacznie lepiej się rozprowadzają i są bardziej suche w dotyku. Łatwiej się także spłukują i ładniej obkurczają pory.

Dodatek wody. Najprostszy sposób, aby peeling był lżejszy. Wystarczy nałożyć peeling na zwilżoną skórę i automatycznie nałożysz go mniej i łatwiej usuniesz z naskórka.

Dodaj soli. Sól drażni skórę, ale jeśli nie masz problemu z wrażliwą i reaktywną cerą, bardzo dobrze obkurcza pory i usuwa dokładnie nawet tłuste peelingi ze skóry. Ostatnio bardzo polubiłam rosyjskie peelingi na bazie soli morskiej. 

JAK ZWIĘKSZYĆ ICH WŁAŚCIWOŚCI OCHRONNE
Prosta sprawa - nie domywasz peelingów, a jeśli czujesz taką potrzebę - ograniczasz się do przetarcia skóry łagodnym tonikiem, aby zdjąć nadmiar drobinek lub tylko lekko zwilżoną mikrofibrą. Możesz też zawsze dodatkowo powlekać skórę po peelingu.

Większa ilość tłuszczu. Więcej orzechów, więcej pestek, więcej nasion, więcej tłuszczów. Działasz w odmienną stronę - unikasz dodatku suchych substratów, a zwiększasz ilość substancji powlekających w peelingu.

Większa ilość fazy kremowej. Zmniejszasz ilość drobinek, a dodajesz więcej bazy.


SKŁADNIKI, KTÓRE MOŻESZ WYKORZYSTAĆ DO DOMOWEGO PEELINGU KREMOWEGO
Aby wykonać domowy peeling kremowy, zabezpieczający o działaniu ochronnym, możesz wykorzystać tanie półprodukty z kuchni, które wspaniale sprawdzają się w tej roli. Należy jednak zapamiętać prostą zasadę - im więcej drobinek i im większy jest ich rozmiar, tym wyższe działanie złuszczające, drażniące i odwadniające, im więcej bazy (np. tłuszczu) i im drobinki są delikatniejsze, subtelniejsze, jest ich mniej, tym kosmetyk ma łagodniejsze działanie złuszczające, ale jednocześnie lepiej nawilża i chroni skórę przed odwodnieniem.

Pestki, nasiona i orzechy, rośliny olejodajne. Wystarczy je dokładnie zmielić w młynku już maszynce do mielenia. Im bardziej zmielisz pestki lub orzechy, zawierające olej, tym będą posiadały lepsze właściwości zabezpieczające, a same drobinki będą bardziej ziarniste, delikatne, ale nadal wyczuwalne. Doskonale w tym celu sprawdzają się migdały, orzechy włoskie, orzechy nerkowca, pestki słonecznika i nasiona czarnuszki. 

Krystalizujący miód. Miód i zatopione w nim krystalizujące drobinki cukru bardzo dobrze złuszczają martwy naskórek, ale jednocześnie pozostawiają zabezpieczoną, nawilżoną skórę. Im mniej drobinek cukru - tym peeling jest łagodniejszy i subtelniejszy dla skóry. 

Gęste roztwory koloidalne zmielone wraz z nasionami. Poprzez żelową konsystencję bardzo dobrze rozprowadzają się na skórze i są jednocześnie pozbawione tłustości. W tym celu możesz wykorzystać namoczone i zblendowane nasiona chia, siemię lniane, nasiona babki płesznik, czy babki jajowatej. 

Połączenie suchych składników peelingujących z bazami żelowymi, kremowymi, emulsyjnymi i oleistymi. Nie musisz kupować specjalnego peelingu kremowego, ani tym bardziej mielić nasiona i orzechy olejodajne, wystarczy, ze suche drobinki jakie posiadasz (np. skała wulkaniczna, czy peelingi z pestek i nasion, które można kupić w sklepach z półproduktami) dodasz do innego produktu o kremowej konsystencji. Może to być cleanser myjący, wówczas wykonujesz szybki peeling złuszczający, ale także maska kremowa. Wystarczy, że do maski kremowej dodasz drobinki, nałożysz tradycyjnie jak maskę, a podczas spłukiwania wykonasz sobie peeling. I to już nie odwadnia skóry. Możesz posiadać niewiele produktów, ale jeśli kreatywnie wykorzystujesz ich właściwości, możesz mieć kilkanaście zupełnie rożnych kosmetyków. Najlepiej, aby były to kosmetyki spłukujące się - czyli kosmetyki myjące o bardziej otulającej formule, ale także emulsje, musy myjące, czy maski kremowe i żelowe. 

Pozdrawiam,
Ewa

Viewing all articles
Browse latest Browse all 323

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra



<script src="https://jsc.adskeeper.com/r/s/rssing.com.1596347.js" async> </script>